Jak myślicie, jaki powinien być placek? Płaski, przede wszystkim płaski, jak placek. Taki właśnie upiekłam. Bez przepisu. Żeby nie było, że źródła nie podaję. Jedyne istniejące źródła, to blade wspomnienie z dzieciństwa, zagubiony z powodu 150 przeprowadzek notatnik z przepisami i rozsądek (o tym czy zdrowy, nie będę lepiej pisać ;-)
A, o jednym źródle prawie zapomniałam. Moja druga połówka i ja, jesteśmy wielbicielami placków z kruszonką, ale najlepiej takich bez placka. Czyli samej kruszonki. Na każdej imprezie rzucamy się na placki z kruszonką i za każdym razem to samo rozczarowanie. Zaburzone proporcje. Za dużo placka w stosunku do kruszonki. I owoców też przeważnie za mało. Taka jest historia dzisiejszego placka. Koniec rozczarowań, jest 100 % kruszonki i 100 % owoców, czyli 200 % zadowolenia :-)
Kalorii też jest 200 %, ale od czasu do czasu, chyba można sobie pozwolić.
A, o jednym źródle prawie zapomniałam. Moja druga połówka i ja, jesteśmy wielbicielami placków z kruszonką, ale najlepiej takich bez placka. Czyli samej kruszonki. Na każdej imprezie rzucamy się na placki z kruszonką i za każdym razem to samo rozczarowanie. Zaburzone proporcje. Za dużo placka w stosunku do kruszonki. I owoców też przeważnie za mało. Taka jest historia dzisiejszego placka. Koniec rozczarowań, jest 100 % kruszonki i 100 % owoców, czyli 200 % zadowolenia :-)
Kalorii też jest 200 %, ale od czasu do czasu, chyba można sobie pozwolić.
© Mariola Streim |