Jak myślicie, jaki powinien być placek? Płaski, przede wszystkim płaski, jak placek. Taki właśnie upiekłam. Bez przepisu. Żeby nie było, że źródła nie podaję. Jedyne istniejące źródła, to blade wspomnienie z dzieciństwa, zagubiony z powodu 150 przeprowadzek notatnik z przepisami i rozsądek (o tym czy zdrowy, nie będę lepiej pisać ;-)
A, o jednym źródle prawie zapomniałam. Moja druga połówka i ja, jesteśmy wielbicielami placków z kruszonką, ale najlepiej takich bez placka. Czyli samej kruszonki. Na każdej imprezie rzucamy się na placki z kruszonką i za każdym razem to samo rozczarowanie. Zaburzone proporcje. Za dużo placka w stosunku do kruszonki. I owoców też przeważnie za mało. Taka jest historia dzisiejszego placka. Koniec rozczarowań, jest 100 % kruszonki i 100 % owoców, czyli 200 % zadowolenia :-)
Kalorii też jest 200 %, ale od czasu do czasu, chyba można sobie pozwolić.
© Mariola Streim |
Placek z kruszonki z owocami leśnymi
3/4 kostki miękkiego masła
3/4 szklanki mąki (około)
3/4 cukru (około)
0,5 owoców leśnych (użyłam mrożone)
1 paska łyżka mączki ziemniaczanej
Owoce rozmrozić, aż puszczą sok. Odlać sok na drobnym sitku (nie rozgniatać owoców, tylko delikatnie odcedzić to, co wypuszczą). Ewentualnie dolać do soku trochę wody, w sumie powinno być ok. 1 szklanki soku. W soku rozpuścić mączkę ziemniaczaną i zagotować na małym ogniu, aż lekko zgęstnieje i będzie przypominać rzadki kisiel. Wymieszać delikatnie z owocami i odstawić.
Masło, cukier i mąkę zagnieść ręką, aż powstanie kruszonka. Mąkę i cukier dosypywać na wyczucie. Najlepiej na początek dosypać tylko trochę, wymieszać wszystko łyżką i po trochu dosypywać, aż uzyskamy właściwy efekt. Jeżeli za bardzo się klei, dosypać trochę mąki i cukru. Jeżeli nie powstają porządne kulki i wszystko jest zbyt sypkie, dodać odrobinę masła.
Trochę kruszonki zostawić do posypania, resztę uklepać na dnie blachy (nie smarowałam niczym, bo ciasto jest tłuste i nie przykleja się). Na ciasto wyłożyć masę owocową, wygładzić i posypać pozostałą kruszonką. Piec ok. 0,5 godziny, przy temperaturze 190 ˚C.
15 Komentarzy
Wspaniały placek, bardzo lubię wypieki z owocami leśnymi :)
OdpowiedzUsuńczęstuj się :-)
Usuńwygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńpamiętam, że jako dziecko nie lubiłam kruszonki i zawsze wydłubywałam z ciasta :) na szczęście na 'starość' zmądrzałam :D
e tam, nie trzeba wcale mądrzeć, tylko placek do potrzeb dopasować ;-)
UsuńCoś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Składników niewiele, a prezentuje się naprawdę wspaniale. Mam ochotę na taki placek. :)
OdpowiedzUsuńKruszonka, kruszonka!!! Zgadzam się z Tobą, że w sumie ciasta to powinny być tylko z owoców i kruszonki, ogromniej ilości kruszonki :) Na pewno ukradnę Twój pomysł, upiekę, potem sfotografuję i wkleję na bloga :) Ale razem z linkiem miejsca inspiracji :D
OdpowiedzUsuńPyszne ciacho! Porywam kawałek;)
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam placki z kruszonką. Od czasu do czasu można sobie pozwolić nawet na 200% procent kalorii - szczególnie jeśli to daje tyle zadowolenia :)
OdpowiedzUsuńPysznie to wygląda!
OdpowiedzUsuńoooo ślinka leci ;-)
OdpowiedzUsuńteż tak mam z moją drugą połówką ;)
oto placek idealny! :)
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wygląda:-)
OdpowiedzUsuń3-4 kostki masła?
OdpowiedzUsuńOczywiście, że nie ;-) Już poprawiam, ma być 3/4, dziękuję za zwrócenie mi uwagi i pozdrawiam
Usuń