Dziwne, że nigdy jeszcze nie było tu u mnie gofrów. Może to nawet dobrze, bo jak się już tu pojawiły, to od razu takie do podziwiania. Przepis jest od Patyski z bloga smakołyki alergika. Podziwiam Patyskę za to, że odwróciła kompletnie kota ogonem. Zamiast robić tragedię z alergii, co obiektywnie rzecz biorąc przyjemną sprawą nie jest, produkuje smakołyk za smakołykiem. Czasami myślę, że nawet warto być alergikiem, dla którego Patyska gotuje. Może się pod takiego podszyć? Podobno z takich rzeczy żartować nie wolno, ale cóż ja na to poradzę, kiedy takie są fakty. Przepisy Patyski są super, nie tylko dla alergoków! Na dowód tego macie tu chrupiące i pulchne gofry, zajadajcie i powiedzcie, czy nie mam racji :-)
![]() |
© Mariola Streim |
![]() |
© Mariola Streim |
![]() |
© Mariola Streim |
Gofry bananowe (przepis Patyski)
2 mocno dojrzałe banany
2 łyżki golden syrupu (u mnie syrop z agawy)
120 g bezmlecznej margaryny lub klarowanego masła
300 ml mleka roślinnego
250 g mąki (u mnie orkiszowa)
40 ml rumu
czubatą łyżeczkę proszku do pieczenia
Banany rozgnieść widelcem. Margarynę rozpuścić z syropem, dolać mleko, rum, banany i wymieszać. Dodać mąkę z proszkiem i zmiksować na w miarę gładką masę o konsystencji nieco gęstszej niż ciasto na naleśniki. Gofrownicę lekko smarować olejem, nalewać ciasto i gofrować 4 minuty. Podawać oprószone cukrem pudrem, polane golden syrupem lub czym kto lubi.
Najlepsze są oczywiście na gorąco. Jeżeli kilka nam zostanie (mało prawdopodobne), można podgrzać je w tosterze i są znów chrupiące :-)
16 Komentarzy
Fajny przepis, wypróbuję!
OdpowiedzUsuńNamawiam, bo warto :-)
UsuńNa pewno były pyszne.
OdpowiedzUsuńTak się złożyło że dziś na śniadanie jadłam omlet ze smażonym bananem!:)
Pozdrawiam bananowo:)
Omlet z bananem też musi być smaczny, minam :-)
UsuńOj ciocia, bom się aż zarumieniła! Dziękuję za komplementy :)
OdpowiedzUsuńA dlaczego z "takich rzeczy" nie wolno żartować?
Komplemety w pełni zasłużone, a co do żartów, to jest takie przysłowie: nie śmiej się dziadku z czyjegoś wypadku... więc lepiej sobie ze zdrowia żartów nie stroić ;-)
Usuńi nie są gumowate tylko chrupiące? bo mi przeważnie wychodzą jakieś gumy..ehh
OdpowiedzUsuńTeż byłam mile zaskoczona, były chrupiące, może dzięki mleku roślinnemu, jak robię naleśniki z mlekiem sojowym, to też są bardziej chrupięce. Gofry jak ostygną są nieco gumowate, ale to chyba normalne. Wrzucam je wtedy na chwilę do tostera i są jak nowe :-)
Usuńwyglądają pysznie!
OdpowiedzUsuńGoferyyyyyy:)Mniam muszą być pyszne! wypróbuję!
OdpowiedzUsuńOjejku, wyglądają wspaniale! Tak delikatnie... Dodając do tego słońce za oknem, przypominają mi lato.
OdpowiedzUsuńrany..wyglądają przepysznie...i przepis niezwykle interesujący..:)
OdpowiedzUsuńwyglądają obłędnie ;D
OdpowiedzUsuńnie pogardziłabym :)
OdpowiedzUsuńCudowne! Już wiem, co zjem jutro na śniadanie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
i gofry i zdjęcia są po prostu obłędne !!
OdpowiedzUsuń