Pasty do chleba to nieodzowny element diety wegańskiej. Od kiedy zdecydowałam, że nie będę jadła sera pochodzenia odzwierzęcego, stały się one dla mnie niezbędne i cały czas wymyślam nowe. Na początku je kupowałam, ale szybko doszłam do wniosku, że to strata pieniędzy. Są bardzo łatwe do zrobienia, a możliwości smakowe są nieograniczone. W dodatku można spakować je w słoiczek i zabrać do pracy. Przygotowując dużą ilość i wekując, można mieć je na zapas.
W pastach bardzo ważną rolę odgrywa konsystencja. Na początku nie zawsze była idealna, ale znalazłam na to sposób. Dzięki płatkom drożdżowym pasty będą kremowe i ich smak o wiele lepszy. Warto się w nie zaopatrzyć, bo nadają się również do przygotowywania sosów, szczególnie takich, które mają przypominać smakiem serowe. Poza tym można je dodawać do różnych innych dań, na przykład do lasagne, zup lub sałatek. Można używać je też do panierowania. Tego jeszcze nie testowałam, ale niebawem wypróbuję. Wyobrażam sobie, że panierowana cukinia byłaby pyszna.
Ze względu na delikatnie serowy smak, a przede na wszystkim właściwości odżywcze, nie powinno zabraknąć ich w żadnej kuchni, nawet tej niewegańskiej. Dostarczą one naszemu organizmowi sporo witam z grupy B, kwasu foliowego, magnezu, żelaza, fosforu, chromu, cynku, selenu i biotyny.
Dzisiejsza pasta jest z zielonej soczewicy, również bardzo polecanej w diecie roślinnej ze względu na bardzo dużą zawartość białka i błonnika.
Dziś dodałam majeranku, którego do tej pory nie używałam, nawet nie miałam, gdyż kojarzył mi się głównie z tradycyjną kuchnią polską, z dużą ilością potraw mięsnych. Tymczasem świetnie sprawdził się w dzisiejszym przepisie i będę z nim dalej eksperymentować.
W pastach bardzo ważną rolę odgrywa konsystencja. Na początku nie zawsze była idealna, ale znalazłam na to sposób. Dzięki płatkom drożdżowym pasty będą kremowe i ich smak o wiele lepszy. Warto się w nie zaopatrzyć, bo nadają się również do przygotowywania sosów, szczególnie takich, które mają przypominać smakiem serowe. Poza tym można je dodawać do różnych innych dań, na przykład do lasagne, zup lub sałatek. Można używać je też do panierowania. Tego jeszcze nie testowałam, ale niebawem wypróbuję. Wyobrażam sobie, że panierowana cukinia byłaby pyszna.
Ze względu na delikatnie serowy smak, a przede na wszystkim właściwości odżywcze, nie powinno zabraknąć ich w żadnej kuchni, nawet tej niewegańskiej. Dostarczą one naszemu organizmowi sporo witam z grupy B, kwasu foliowego, magnezu, żelaza, fosforu, chromu, cynku, selenu i biotyny.
Dzisiejsza pasta jest z zielonej soczewicy, również bardzo polecanej w diecie roślinnej ze względu na bardzo dużą zawartość białka i błonnika.
Dziś dodałam majeranku, którego do tej pory nie używałam, nawet nie miałam, gdyż kojarzył mi się głównie z tradycyjną kuchnią polską, z dużą ilością potraw mięsnych. Tymczasem świetnie sprawdził się w dzisiejszym przepisie i będę z nim dalej eksperymentować.
© Mariola Streim |