Dziś znów o herbacie, znów prosto z mojego ogródka. Pamiętacie mój krzaczek herbaty? Rośnie sobie, podlewam go i pielęgnuję, ale do zbiorów chyba jeszcze sporo będę musiała poczekać.
Tymczasem odkryłam inną, cudowną herbatkę, z rośliny, która rośnie sobie niewinnie w niejednym ogródku. Jej cenne właściwości (zwłaszcza dla kobiet, choć mężczyznom i dzieciom też może się przydać), znane są już podobno od średniowiecza.
Kwiaty te są genialne od każdym względem. Rosną jak na drożdżach, mimo fatalnych warunków glebowych, które mogę im zaoferować. Jest to roślina wieloletnia, a liście wyrastają co roku już wczesną wiosną, dzięki czemu mój ogródek nie wygląda łyso. Małe, niepozorne, żółte kwiatki są prawie przez całe lato, zdobią nie tylko ogródek, ale również mój bukiet w domu, świetnie komponują się z wieloma innymi kwiatami.
© Mariola Streim |
© Mariola Streim |
Przywrotnik (Alchemilla vulgaris)
Można przygotować z niego napar, krople, maść i jeszcze pewnie wiele innych produktów. Wypróbowałam herbatę i byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. Delikatne kwiatki, a zaraz po zalaniu, herbata nabiera dość intensywnego, złotego koloru. Jej smak jest bardzo przyjemny, łagodny, szczególnie z dodatkiem odrobiny miodu.
Herbatę taką można parzyć ze świeżych lub suszonych kwiatów i przypisuje jej się właściwości lecznicze. Ma działanie:
- przeciwzapalne
- ściągające
- moczopędne
- wpływa hamująco na rozwój bakterii w przewodzie pokarmowych
- reguluje pracę żołądka i jelit
- zaburzenia miesiączkowania
- tkliwość piersi
- wzdęcia, zwiększenie masy ciała
- obniżenie nastroju
- migrena
- bóle stawów
- utrata libido
- problem żył, ciężkie nogi
- wysokie ciśnienie krwi
- mięśniaki, torbiele jajnika i piersi
- wypadanie włosów, trądzik
- skrócony cykl
- zimne dłonie i stopy
- bezsenność
Oczywiście nie należy od herbat ziołowych oczekiwać cudów i koniecznie skonsultować dolegliwości z lekarzem, ale w wielu przypadkach można spodziewać się złagodzenia objawów.
Herbatka z kwiatów przywrotnika
około 1 łyżki świeżych kwiatków na szklankę wrzątku
Kwiatki zalać wrzątkiem, parzyć kilka minut, odcedzić.
Pić z dodatkiem miodu.
Jeżeli nie macie ogródka, możecie kupić gotową herbatę w aptece
lub w sklepie z herbatami ziołowymi.
Jeżeli macie doświadczenia z tą rośliną, podzielcie się koniecznie,
czekam na Wasze komentarze.
5 Komentarzy
Ja poki co susze kwiaty lipowe na zimę. A Popijam pokrzywową. Zapomniałam o Twojej roślinie, czas też zasuszyć. pozdrawiam serdecznie!!
OdpowiedzUsuńKwiaty lipowe są dobre na przeziębienie, pokrzywę oczywiście też zbieram, bo się rozbestwiła w moim ogrodzie :-)
Usuńtakie wpisy są bardzo cenne, bo mało ludzi wie jakie skarby mamy obok siebie
OdpowiedzUsuńZiółka nie są mi obce, nawet lubię pić, ale samego przywrotnika nie piłam nigdy, jestem ciekawa..ma niezłe zastosowanie z tego co piszesz.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe
OdpowiedzUsuńMuszę zerknąc na swoje grządki ,bo sama pewnie nie wiem co mam