Dobrze, że ktoś, kiedyś wpadł na taki pomysł i wymyślił smoothie. Bo
inaczej to co, taka sokowirówka? Osobiście nie przepadam, szczególnie za
jej myciem :-) Poza tym połowę i to może nawet tę lepszą wyrzuca się.
Może wy macie argumenty na rzecz sokowirówki, jeżeli tak, to mi
napiszcie, może po prostu patrzę na to ze złej strony?
Natomiast takie smoothie... Co ja wam dużo będę pisać, też kiedyś myślałam:
tyle to roboty, tyle kalorii... A tu się okazuję, ze roboty prawie wcale, a radości pełno. I witamin też.
A co z tym, że niby takie rzeczy tuczą? Może i tuczą, ale powiem wam, że o wiele bardziej tuczą jakieś niezdrowe batoniki. Jedząc lub pijąc zdrowe rzeczy, nie ma się tyle czasu na jedzenie tych, które nie dają nam żadnego pożytku. No to się nagadałam, teraz do dzieła :-)
Natomiast takie smoothie... Co ja wam dużo będę pisać, też kiedyś myślałam:
tyle to roboty, tyle kalorii... A tu się okazuję, ze roboty prawie wcale, a radości pełno. I witamin też.
A co z tym, że niby takie rzeczy tuczą? Może i tuczą, ale powiem wam, że o wiele bardziej tuczą jakieś niezdrowe batoniki. Jedząc lub pijąc zdrowe rzeczy, nie ma się tyle czasu na jedzenie tych, które nie dają nam żadnego pożytku. No to się nagadałam, teraz do dzieła :-)
© Mariola Streim |
© Mariola Streim |