Nie ma co udawać. Lata w tej chwili nie ma (16º w samo południe). Spójrzmy więc, nie tylko przez okno, ale i prawdzie w oczy, i po prostu rozgrzejmy się innym sposobem. Nie jestem już taka okropna i nie będę Wam pokazywać zdjęć z płonącym ogniem w kominku. Nie zapaliłam jeszcze w nim, choć już kilka razy byłam już prawie na to zdecydowana. Pomyślałam jednak, że nie każdy z Was ma kominek, więc lepiej znaleźć metodę ogólnodostępną. Moja zupa wyszła jak eksport prosto z Indii i nawet pod względem ostrości nie ma sobie równej. Jedliśmy ze łzami (szczęścia) w oczach i stwierdziliśmy, że dla gości to nie, ale dla nas idealna!
Sami zdecydujcie, na ile chcecie się masakrować, ale jedno jest pewne, taka bardzo ostra, porządnie Was rozgrzeje :-)
Sami zdecydujcie, na ile chcecie się masakrować, ale jedno jest pewne, taka bardzo ostra, porządnie Was rozgrzeje :-)
![]() |
© Mariola Streim |