placki i klopsiki
Jęczmienne klopsiki w sosie pomidorowym, nie tylko dla początkujących wegan
10/12/2015
Często rozważamy przy stole różne kwestie dotyczące weganizmu i zastanawiamy się, dlaczego wielbicielom potraw mięsnych tak trudno jest z nich zrezygnować. Moja sytuacja jest komfortowa, ponieważ nigdy nie musiałam walczyć z pokusą. Nigdy nie lubiłam mięsa i w dzieciństwie musiałam nieźle protestować, aby nie zmuszano mnie do jego spożywania. Nie do końca więc mogę zrozumieć, dlaczego inni mogą mieć z tym problem. Czuję się podobnie, kiedy jako osoba niepaląca słucham skarg wieloletnich palaczy na odwyku. Niby wiem, że czegoś im brakuje, ale dokładnie nie umiem wyobrazić sobie tego stanu. Tak więc, wypytuję i staram się dotrzeć do sedna sprawy. Bo jeśli będę dokładnie wiedziała za czym tęskni nie-weganin, będę mogła moją kuchnię pod tym względem lepiej dopasować i moja domowa oferta kulinarna nie będzie zagrożona przez konkurencyjne potrawy mięsne. Im częściej uda mi się przygotować przepyszne danie zaspokajające wszystkie wymagania, tym mniej potraw mięsnych będzie na talerzu po drugiej stronie stołu. Jest ich już niewiele, więc robimy postępy, ale do celu jeszcze daleko.
Dzisiejsze klopsy są rewelacyjne właśnie dla takich osób, które są na pograniczu. Nie potrafią zrezygnować całkowicie z jedzenia mięsa, ale z zadowoleniem zjedzą pyszna alternatywę. Z moich sondaży wynika, że oprócz smaku, ważną kwestią jest konsystencja. Osoba, która przez wiele lat spożywała potrawy mięsne, nie zadowoli się samymi pastami, pulchnymi plackami czy zupami. Do pełni szczęścia potrzebna jest konkretna struktura i coś chrupiącego. Te właśnie oczekiwania spełniają moje klopsiki w 100%. Z tego co pamiętam, tradycyjne klopsy mielone mają zupełnie podobną konsystencję, a jeśli dodamy te same przyprawy i cebulę, myślę, że wszyscy będą szczęśliwi.
Kaszę jęczmienną jadłam dziś po raz pierwszy, ponieważ w Niemczech nie jest popularna, ale jestem pewna, że będę do niej wracać. Jak wszystkie produkty zbożowe, zawiera gluten, o czym powinny pamiętać alergicy, ale jest bogata w błonnik i wapń, co z kolei ważne jest w diecie wegańskiej. Po ugotowaniu ma dość kleistą konsystencję, więc będzie się świetnie nadawać jako składnik do wszelkich placków warzywnych.
Dzisiejsze klopsy są rewelacyjne właśnie dla takich osób, które są na pograniczu. Nie potrafią zrezygnować całkowicie z jedzenia mięsa, ale z zadowoleniem zjedzą pyszna alternatywę. Z moich sondaży wynika, że oprócz smaku, ważną kwestią jest konsystencja. Osoba, która przez wiele lat spożywała potrawy mięsne, nie zadowoli się samymi pastami, pulchnymi plackami czy zupami. Do pełni szczęścia potrzebna jest konkretna struktura i coś chrupiącego. Te właśnie oczekiwania spełniają moje klopsiki w 100%. Z tego co pamiętam, tradycyjne klopsy mielone mają zupełnie podobną konsystencję, a jeśli dodamy te same przyprawy i cebulę, myślę, że wszyscy będą szczęśliwi.
Kaszę jęczmienną jadłam dziś po raz pierwszy, ponieważ w Niemczech nie jest popularna, ale jestem pewna, że będę do niej wracać. Jak wszystkie produkty zbożowe, zawiera gluten, o czym powinny pamiętać alergicy, ale jest bogata w błonnik i wapń, co z kolei ważne jest w diecie wegańskiej. Po ugotowaniu ma dość kleistą konsystencję, więc będzie się świetnie nadawać jako składnik do wszelkich placków warzywnych.
© Mariola Streim |
© Mariola Streim |
© Mariola Streim |