Nasiona chia robią ostatnio zawrotną karierę na blogowym forum i nic dziwnego. Od dawna się im przyglądałam, aż w końcu moja ciekawość nabrała tak ogromnych rozmiarów, że musiałam je w końcu kupić. Muszę przyznać, że mój pierwszy budyń zjadłam, owszem, nawet ze smakiem, ale nie mogłam zrozumieć, co takiego jest w tych kuleczkach, że wszyscy za nimi szaleją. Następnego dnia musiałam je znów przygotować i następnego również. Zanim zdążyłam się obejrzeć, stałam się ich totalnie uzależnioną fanką. Są po prostu genialne. Wystarczy zalać je wodą lub mlekiem i pozostawić samym sobie na kilka godzin. Reszta zrobi się sama. Uwielbiam takie produkty! Nie dosyć, że nie trzeba gotować, to jeszcze na dodatek nasiona chia to tak zwany superfood. Niektórzy nawet twierdzą, że posiadają one właściwości lecznicze. Pewnie jest, że korzystnie wpływają na przewód pokarmowy i są bardzo dobrym źródłem błonnika, białka, witamin, antyoksydantów, minerałów, oraz omega-3 oraz omega-6.
Koniecznie zachęcam do wypróbowania, będziecie zachwyceni prostotą i smakiem.
© Mariola Streim |
© Mariola Streim |
Budyń z nasion chia
2 łyżki nasion chia
1 śmietana roślinna
cukier do smaku
garść świeżych jagód lub innych owoców
Nasiona wymieszać ze śmietaną i z cukrem i odstawić na kilka godzin. Połowę wymieszać z jagodami i umieścić na przemian z jasną masą w szklaneczkach.
11 Komentarzy
Uwielbiam nasiona chia, taki budyń to najlepszy deser latem :)
OdpowiedzUsuńte Twoje zdjęcia zawsze są takie kuszące, znowu jestem głodna! :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) U nas na blogu można znaleźć informacje o nasionach chia: http://jedzzdrowo11.blogspot.com/2015/02/nasiona-chia.html
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda, musi być pyszny!
OdpowiedzUsuńMusze koniecznie spróbować ich i ja:)
OdpowiedzUsuńpięknego weekendu:)
Cudowne zdjęcia wspaniałego deseru :)
OdpowiedzUsuńcudowny deserek! mam fazę na jedno i drugie ( jagody i chia) :))
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie sporządziłaś i podałaś swój budyń :) Ja też w końcu skuszę się na kupno chia bo przymierzam się i przymierzam ... :)
OdpowiedzUsuńMnie też te kuleczki uzależniły do tego stopnia, że je nawet zamroziłam ;)
OdpowiedzUsuńkusisz tymi pięknymi zdjęciami , oj kusisz :P
OdpowiedzUsuńTe małe nasionka polubiliśmy od pierwszego smakowania. Pyszny deser :)
OdpowiedzUsuń