Czy lubicie dziki ryż? Kiedyś za nim nie przepadałam, ale ostatnio odkryłam jego cudowne zalety oraz smak i często używam go do różnych dań.
Dziki ryż to nasiona wodnej trawy rosnącej na bagnistych obszarach Ameryki Północnej.
Zawiera sporo cennych wartości odżywczych, o wiele więcej niż biały ryż, przy tej samej kaloryczności, warto więc po niego sięgać. Posiada dużo białka, wiele egzogennych aminokwasów i dwa razy tyle witaminy B2 i niacyny niż ryż biały. Poza tym ma niski wskaźnik glikemiczny, można go więc polecić cukrzykom. Jeśli jesteście na diecie bezglutenowej, możecie jeść go bez obaw.
Bardzo polecam, ponieważ charakteryzuje się dość intensywnym, orzechowym smakiem, dzięki czemu świetnie pasuje do egzotycznych smaków.
Podany w postaci małych klopsików, sprawdzi się idealnie jako fingerfood na Waszej kolejnej imprezie.
© Mariola Streim |
© Mariola Streim |
© Mariola Streim |
100 g dzikiego ryżu (u mnie jedna torebka RISANA)
3 marchwie
1 cebula
2 łyżki masła orzechowego
1/5 cm świeżego imbiru
1 ząbek czosnku
nieco oleju do smażenia
1 łyżka sosu sojowego bezglutenowego
sól i chili do smaku
Ryż ugotować według opisu na opakowaniu. W tym czasie pokroić cebulę w drobną kostkę i podsmażyć z olejem na złoto na dużej patelni. Dodać marchew startą na tarce o grubych oczkach, drobno posiekany imbir oraz czosnek i smażyć, od czasu do czasu mieszając, aż marchew będzie prawie miękka.
Wszystkie składniki połączyć, wymieszać i formować małe kulki. Podawać na ciepło lub na zimno.
P. S.
Zupełnie przypadkiem odkryłam, że idealnie pasuje do nich sos pomidorowy.
Wpis sponsorowany
7 Komentarzy
świetny pomysł, do tego tylko jakiś sos i obiad gotowy!
OdpowiedzUsuńAle super kuleczki;) Wszystko mam w domu - zabieram się;)
OdpowiedzUsuńPyszne!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się dodatek masła orzechowego, muszą być genialne;)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
Nigdy nie jadłam dzikiego ryżu, nie wiedziałam jak bo przyrządzić ale Twój przepis jest tak prosty, że na pewno spróbuję!:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia,
Ania
Wyglądają niesamowicie i pewnie tak też smakują :)
OdpowiedzUsuń