Czy te batony mogą uzależnić? Owszem, mogą. Przygotowywałam je już kilkakrotnie i za każdym razem znikały z niezwykłą prędkością. Zdecydowanie mogą robić konkurencję różnym batonikom ze sklepu, z tą różnicą, że w tych batonach jest wiadomy skład. Chrupiące, słodkie, lekko słone... sami spróbujcie. Wystarczy zorganizować dosłownie kilka składników i w ciągu kilku minut są gotowe. Potem wystarczy tylko schłodzić i można podawać.
Maj jest miesiącem, w którym powoli zaczynamy organizowanie pikników, więc może Wam się mój przepis przyda? My zabieramy takie batony w podróż, a tych na szczęście jest w ostatnim czasie coraz więcej. Udało nam się w końcu znaleźć sposób na wypady pasujące do naszej sytuacji zawodowej i pozwalające nam na zabieranie naszych czterech zwierzaków (dobrze przeczytaliście, nie czterech łap, lecz czterech zwierzaków, czyli 16 łap!). Ale o tym innym razem...
© Mariola Streim |
100 g opiekanych płatków jaglanych Sonko fit + 1 łyżka do posypania
250 g gładkiego masła orzechowego, niesłodzonego
20 g wiórków kokosowych
30 g cukru pudru
30 g wegańskiej czekolady + 30 g do posmarowania
1 łyżka rodzynek (opcjonalnie)
1 łyżka zmielonego siemienia lnianego
Masło orzechowe, cukier puder i 30 g czekolady umieścić w kąpieli wodnej i podgrzewać, aż masa będzie rzadka (nie należy doprowadzić do wrzenia). Masę zdjąć z ognia, dodać płatki jaglane, wiórki kokosowe, rodzynki oraz siemię lniane i wszystko dokładnie wymieszać. Umieścić masę w foremce wyłożonej folią spożywczą i pozostawić do wystudzenia. Wstawić do lodówki na przynajmniej 2 godziny, po czym wyjąć z foremki i pociąć na kawałki. Pozostałą część czekolady rozpuść w kąpieli wodnej, posmarować nią batony i posypać płatkami jaglanymi. Przechować w lodówce. Batony możesz podać z listkami mięty i melasą cukrową.
Więcej smacznych inspiracji mojego autorstwa znajdziesz na stronie Sonkofit