Witajcie ponownie w przedświątecznym zawirowaniu. Czy u Was też jest tak pięknie wiosennie? U mnie świeci słońce i ptaki tak głośno ćwierkają, iż czasami muszę wyglądać przez okno, żeby się upewnić, że to prawdziwy ptak, a nie jakiś żart z nagraniem odtworzonym na maksa. Nasze koty też często siedzą na parapecie jak w kinie i nie mogą się napatrzeć. Dla mnie taka wiosna mogłaby trwać wiecznie. Szkoda, że nie ma kraju, w którym ta właśnie pora roku jest przez cały czas.
Chcę więc jak najlepiej wykorzystać ten cenny czas i święta planuję spędzić jedynie na odpoczywaniu, spacerowaniu i słuchaniu śpiewu ptaków, czego i Wam życzę.
Tymczasem namawiam Was na małą chwilę uwagi, ponieważ ten przepis jest naprawdę świetny i przyda się również na co dzień. Wbrew pozorom takie zające to nic skomplikowanego, a niesamowicie dekoracyjnie zaprezentują się na wielkanocnym stole. A może sprawicie komuś prezent? U mnie oczywiście nie doczekały się żadnej prezentacji, wykonałam je do czasopisma VEGE jakiś czas temu i zjadłam 2 jeszcze w ten sam dzień. Oczywiście kwestia obiadu i kolacji była już załatwiona. Resztę zamroziłam, ale nie na długo, ponieważ przypomniałam sobie o nich następnego dnia z rana i również zjadłam dwa ostatnie. Konkurencji nie miałam, ponieważ ciasto zawiera gluten, więc wszystko było dla mnie.
Jutro pyszna babka i potem... leniuchowanie!
© Mariola Streim |
4 sztuki
120 g mąki orkiszowej gruboziarnistej
1 saszetka drożdży suszonych
1/4 łyżeczki cukru
1/2 łyżeczki soli
100 ml śmietany roślinnej, na przykład ryżowej
50 ml oliwy z oliwek
szczypt chili
szczypta curry
Do dekoracji:
ziarenka pieprzu i listki rozmarynu
Wszystkie składniki dokładnie wymieszać, przykryć miskę ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około pół godziny. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, formować z ciasta zajączki w następujący sposób:
Ciasto podzielić na 4 części, po jednaj na każdego zajączka.
Porcję na 1 zająca podzielić na pół, z jednej połowy uformować rogalik.
Drugą część znów podzielić na pół, z jednej połowy uformować głowę, z drugiej oderwać kawałek i uformować ogonek.
Pozostałą część podzielić na pół i z tych części uformować uszy.
Podobnie uformować pozostałe 3 zające.
Z ziaren pieprzu wykonać oczy, a z listków rozmarynu wąsy.
Piec 25 minut w temperaturze 200 ºC we wcześniej nagrzanym piekarniku.
1 Komentarzy
Jejciu, ale słodkie! Szkoda byłoby mi takiego zjeść :)
OdpowiedzUsuńhttps://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/