Seler naciowy z sosem curry
1/21/2013Dziś prawdziwy rarytas. Dawno już dla Was planowałam, ale kiedy pomysłów jest więcej niż czasu, trochę potrwało, zanim udało mi się zrealizować plan. Przepis odkryłam już bardzo dawno temu, kiedy nawet jeszcze nie słyszałam o blogu, powiem więcej, wtedy nawet internet nie był jeszcze rozpowszechniony i o ile mnie pamięć nie myli, nie mieliśmy jeszcze wtedy w domu!
Mieliśmy za to książki kucharskie, mój świeżo poznany mąż również taką posiadał i zgadnijcie skąd ją miał. Dostał ją od swojej mamy, kiedy wyprowadzał się z domu (chlip, chlip, wzruszam się zawsze, kiedy o tym wspominam). Piękny prezent dla syna, prawda? Muszę przyznać, że książka jest genialna, zawiera mnóstwo łatwych i szybkich przepisów. Wiele z nich inspirowana jest kuchniami świata. Często zaglądamy do niej i jeszcze nigdy nie byliśmy rozczarowani („Unser Kochbuch”, wydawnictwo GU, wielu autorów).
© Mariola Streim |
Seler naciowy z sosem curry
łodygi selera naciowego
200 ml śmietany do zup i sosów(może być roślinna, np. sojowa)
0,5 łyżeczki startej skórki cytrynowej
2 łyżki soku z cytryny
1 łyżka mąki
1,5 łyżeczki curry
sól
Łodygi selera umyć i ewentualnie usunąć nitki (podobnie jak przy rabarbarze). Najczęściej wystarczy tylko umyć. Listki (jeżeli są) odłożyć na później. Ugotować łodygi w osolonej wodzie do miękkości. Do przygotowania sosu odlać nieco wody z garnka, w którym gotował się seler, rozrobić w niej mąkę i zagotować ciągle mieszając. Dodać przyprawy i śmietanę, na koniec skórkę i sok z cytryny. Przed podaniem pokroić listki i posypać gotowe danie. Świetnie smakuje z ryżem.
Wypróbowałam również wersję bez cytryny, za to dodałam, kurkumę i chilli. Również pyszne.
9 Komentarzy
Witam,
OdpowiedzUsuńnie przypuszczałam, że ze zwykłego selera naciowego można przygotować tak apetyczną potrawę.
Gratuluję pomysłu.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
http://kasinkowe-gotowanie.blogspot.com/
Veggie, a czemu ten sos curry jest taki brązowy? ;)
OdpowiedzUsuńDanko do wypróbowania :)
Jest brązowy, bo tym razem nie dodałam wcale śmietany, akurat nie miałam, dodałam kurkumę, kumin i chilli, też smakował bardzo dobrze. Po dodaniu śmietany ma kolor żółtawy.
Usuńja zawsze zajadam się z masłem orzechowym :) Twoja wersja jest intrygująca :)
OdpowiedzUsuńZ masłem orzechowym? Brzmi interesująco, muszę spróbować!
UsuńOstatnio przepraszam się z selerem naciowym, więc... jak najbardziej spróbuję :)
OdpowiedzUsuńdomyślam się, że Ci nie smakował, raz mi się trafił taki twardzy, że na jakiś czas też musiałam zrobić przerwę, ale ten smakował pysznie, delikatnie, więc wróci teraz na dobre na mój stół :-)
UsuńBadzo ciekawa miesanka smaków. Musi być odświeżające :)
OdpowiedzUsuńTo przepis, który zadziwia! Nie tylko swoim składem ale i oczywistą nie-oczywistością. Ja bym niestety na to chyba nigdy nie wpadła. Oj! Myślę że musi być pyszne :)
OdpowiedzUsuń