Albo po prostu rabarbarek, skoro jest serniczek, to może przecież być taka nazwa, co sądzicie? Jak ja lubię takie ciasta! Praktycznie bez nakładu pracy, wymieszać tylko składniki i siup do pieca, nawet nie zdążył mi się dobrze w tym czasie nagrzać. Nie zmienia to jednak faktu, że nieco spaliłam, bo nie umiem w jednym miejscu usiedzieć, tylko 100 rzeczy na raz robię. A tu nowe zdjęcia, a tu przepisy do książki, bo czas mnie goni, a tu kuchnię trzeba od czasu do czasu posprzątać i tak nie dopatrzyłam. Piekłam na termoobiegu, żeby energię i oczywiście CZAS zaoszczędzić. Polecam Wam, wszystko piecze się szybciej i temperaturę możecie spokojnie o 20 stopni zmniejszyć, czyli czysta oszczędność. No i placek też Wam oczywiście polecam, pysznym rabarbarowy, ale owoce możecie innymi zastąpić.
© Mariola Streim |
© Mariola Streim zdjęcia z tej serii możesz kupić tutaj |