Podobno te klopsiki są lepsze od klasycznych, mięsnych. Sama nie porównam ;-). Dla mnie to oczywiste, ale usłyszeliśmy to z ust bardzo interesującej osoby. Otóż był to mężczyzna! W dodatku senior! Jak wiadomo mężczyźni, szczególnie w starszym wieku, nie za bardzo chcą przekonać się do weganizmu, a tu proszę. Nie dosyć, że po siedemdziesiątce, aktywny zawodowo, to jeszcze trąbi na około, że jest weganinem, i że dania smakują lepiej, niż mięsne. To się nazywa pewność siebie. To już druga osoba, którą w ostatnim czasie poznałam, zachwycona rezygnacją z mięsa. Ta pierwsza, to również mężczyzna, nieco młodszy, ale też szczególny. Otóż nie należał on do najszczuplejszych (bardzo delikatnie mówiąc). Poznałam go oczywiście jako normalnego wszystkożercę. Potem nie widziałam go przez rok i coś tam obiło mi się o uszy, że teraz jest weganinem. No nic, myślałam sobie, dla mnie nic szczególnego. Nic szczególnego? Musielibyście moją minę widzieć, kiedy spotkałam tego oto osobnika po roku. Byłam w szoku! Po prostu facet-ciacho (wegańskie oczywiście). I zapewniał, że nie głoduje. A wygląda po prostu szczupło, że moim własnym oczom uwierzyć nie mogłam. Cały czas gapiłam się na jego koszulę i zastanawiałam się, jak on się w taki mały rozmiar zmieścił. A koszula ta niewielka, wcale nie była opięta. Kobiety weganki, też znam, wszystkie bez wyjątku szczupłe i piękne :-) Piszę to wszystko wcale nie po to, żeby kogokolwiek przekonywać. Piszę, bo jestem pod ogromnym wrażeniem i zachęcam sceptyków do wypróbowania, chociaż częściowo. Oczywiście zdrowy i szczupły weganin, to taki, który odżywia się wartościowo. Jeżeli myślicie, że wystarczy zrezygnować z mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego, ale dalej zachować złe przyzwyczajenia żywieniowe, jesteście w błędzie. Zdrowe odżywianie wcale jednak nie jest trudne, ani drogie. Wystarczy już podczas zakupów zwracać uwagę, aby w naszym koszyku znalazło się dużo warzyw, owoców, produktów pełnoziarnistych i takich, które są mało przetworzone, zawierają mało składników. Najlepiej jeżeli nie zawierają wcale jakichś dziwnych składników, których nazwa nic nam nie mówi. Ze słodyczy nie trzeba rezygnować, jeżeli nie przesadza się z ich ilością i są one proste. Zamiast kupować batona z tłuszczami utwardzanymi, dziwnymi, wyizolowanymi cukrami, typu fruktoza, glukoza itp., lepiej sięgnąć po kawałek domowego, uczciwego ciasta, jeżeli nie zadowoli nas zwykły owoc. Pamiętajcie, im nasze jedzenie jest mniej skomplikowane, tym lepiej nasz organizm radzi sobie z jego przyswajaniem.
P.S.
Przypominam o trwającym konkursie, czas ucieka :-) Możecie brać udział na blogu lub na FB, zapraszam!
P.S.
Przypominam o trwającym konkursie, czas ucieka :-) Możecie brać udział na blogu lub na FB, zapraszam!
![]() |
© Mariola Streim |
![]() |
© Mariola Streim zdjęcia z tej serii możesz kupić tutaj |