Sezon truskawkowy nareszcie trwa. Mam szczęście, bo w tym właśnie czasie, u mnie na wsi stoi codziennie taka mała budka, gdzie można kupić świeże szparagi i truskawki. Taki prawie (no prawie) drive-in. Codziennie, w drodze do domu mogę minimalnie skręcić, wyskoczyć na chwilę i stać się właścicielką tych wspaniałych produktów. Mam podwójnie szczęście, bo budka budce nierówna i nie w każdej oferowany towar jest dobrej jakości. W mojej budce produkty są pierwszorzędne, więc będę korzystać.
Jest jeszcze jeden temat wart poruszenia przy okazji dzisiejszego budyniu. Temat przyjaźni. Czy macie taką przyjaciółkę od zawsze? Oprócz wszystkich innych przyjaciółek? Taką jedną główną, którą może nieczęsto widujecie, ale Wasza przyjaźń sięga po dawne czasy? Każdemu takiej przyjaciółki życzę, jeżeli nie macie, może warto chociaż teraz taką przyjaźń nawiązać. Może nie będzie trwać od lat dziecinnych, ale kiedyś może będziecie mogły powiedzieć, że przyjaźnicie się od lat.
Dla takiej przyjaciółki, od której dzielą mnie przeważnie setki kilometrów, dostałam w prezencie paczuszkę z amarantusem i jej właśnie dedykuję ten przepis :-)
Jest jeszcze jeden temat wart poruszenia przy okazji dzisiejszego budyniu. Temat przyjaźni. Czy macie taką przyjaciółkę od zawsze? Oprócz wszystkich innych przyjaciółek? Taką jedną główną, którą może nieczęsto widujecie, ale Wasza przyjaźń sięga po dawne czasy? Każdemu takiej przyjaciółki życzę, jeżeli nie macie, może warto chociaż teraz taką przyjaźń nawiązać. Może nie będzie trwać od lat dziecinnych, ale kiedyś może będziecie mogły powiedzieć, że przyjaźnicie się od lat.
Dla takiej przyjaciółki, od której dzielą mnie przeważnie setki kilometrów, dostałam w prezencie paczuszkę z amarantusem i jej właśnie dedykuję ten przepis :-)
© Mariola Streim |