Jeżeli nie możecie się zdecydować, czy z was słodkie, czy słone dzióbki, to mam dla Was coś genialnego. Dla słodziaków i dla nie-słodziaków. Ta sałatka jest tak pełna kontrastów, a jednocześnie harmonii, że sama nie wiem, czy lepiej zjeść ją na samym początku (istnieje niebezpieczeństwo, że najemy się jej za dużo i nic innego już się nie zmieści), czy też na koniec, właściwie, jako deser (i tu istnieje niebezpieczeństwo, że najemy się za dużo i nie będziemy mogli się ruszać). A jakie zdziwione miny zrobią Ci, co z burakami na wojennej stopie są. Kolegom w pracy też mina zrzednie, jak zabierzecie taką cudowną sałatkę ze sobą i wyciągnięcie podczas przerwy. Po prostu pycha, spróbujcie!
© Mariola Streim ZAGŁOSUJ NA TO ZDJĘCIE W KONKURSIE |
© Mariola Streim |
© Mariola Streim |
Sałatka z buraczków, gruszek i pomarańczy
2 małe, ugotowane i obrane buraczki
1 duża gruszka
1 duża pomarańcza
sok z jednej cytryny
sól
Buraczki zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Wycisnąć sok z cytryny, połowę dodać do buraczków, a drugą połowę wlać do oddzielnej miseczki. Gruszkę obrać, pokroić na małe kawałki i od razu umieszczać je w soku z cytryny, aby nie ściemniały. Pomarańczę obrać i wyciąć cząstki ostrym nożem, tak, aby nie miały skórek (opis tutaj). Pokroić je na kawałki. Buraczki dosolić do smaku, ułożyć na dnie naczynia, następnie ułożyć warstwę gruszek, a na wierzchu umieścić pomarańcze.
Smacznego!
Mam jeszcze dla Was małą, aczkolwiek genialną radę, którą podpatrzyłam u mojej tureckiej przyjaciółki. Jeżeli używacie do Waszych potraw soku z cytryny, nie wyrzucajcie od razu skórek. Wrzućcie je do waszego czajnika, w którym gotujecie zawsze wodę na herbatę, zalejcie wodą, zagotujcie i pozostawcie na jakiś czas. W ten sposób pozbędziecie się w bardzo łatwy sposób kamienia z waszego czajnika bez kupowania jakichś tajemniczych, chemicznych substancji :-)
sól
Buraczki zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Wycisnąć sok z cytryny, połowę dodać do buraczków, a drugą połowę wlać do oddzielnej miseczki. Gruszkę obrać, pokroić na małe kawałki i od razu umieszczać je w soku z cytryny, aby nie ściemniały. Pomarańczę obrać i wyciąć cząstki ostrym nożem, tak, aby nie miały skórek (opis tutaj). Pokroić je na kawałki. Buraczki dosolić do smaku, ułożyć na dnie naczynia, następnie ułożyć warstwę gruszek, a na wierzchu umieścić pomarańcze.
Smacznego!
Mam jeszcze dla Was małą, aczkolwiek genialną radę, którą podpatrzyłam u mojej tureckiej przyjaciółki. Jeżeli używacie do Waszych potraw soku z cytryny, nie wyrzucajcie od razu skórek. Wrzućcie je do waszego czajnika, w którym gotujecie zawsze wodę na herbatę, zalejcie wodą, zagotujcie i pozostawcie na jakiś czas. W ten sposób pozbędziecie się w bardzo łatwy sposób kamienia z waszego czajnika bez kupowania jakichś tajemniczych, chemicznych substancji :-)
Przepis dodaję do akcji:
37 Komentarzy
Wygląda i zapowiada się bardzo interesująco. Muszę spróbować. Jedynie to łuskanie pomarańczy mnie odstrasza :)
OdpowiedzUsuńDo czyszczenia czajnika używam octu.
Też myślałam kiedyś, że filetowanie pomarańczy jest trudne, ale wystarczy raz spróbować, aby się przekonać, że wcale nie. Z octem to też dobra metoda.
UsuńJa tam lubię buraki - ale chyba jestem w mniejszości;)
OdpowiedzUsuńCzęsto spotykam osoby, które ich nie lubią, szkoda. Może nie miały okazji zjeść ich dobrze przygotowanych?
UsuńJa też lubię! Nawet takie ugotowane, bez dodatków :)
UsuńNo Kochana,w niedzielny poranek ta zachęta "hej ho,do pracy....",to niekoniecznie,bo właśnie piję kawusię w łóżeczku jeszcze i wcale do wstania mi się nie śpieszy ;).
OdpowiedzUsuńAle pomysł sałatki interesujący ,chętnie wykorzystam do obiadku,pozdrowionka.
No jak jutro trzeba będzie iść do pracy, to dziś trzeba już się zabrać za przygotowanie ;-)
UsuńNo fakt,ale jak ja piję jeszcze kawkę w łóżku ,to u Ciebie już przepisy weekendowe "wyskakują" na blogu ;). Ale racja czas wstawać,by dnia nie zabrakło na pyszne przygotowania i odpoczynek niedzielny ;).
UsuńNo ja niestety rannym ptaszkiem nie jestem, dlatego wieczorem przygotowuję wszystko na następny dzięń, podobnie jak tę sałatkę i wpis ;-)
Usuńświetna świetna świetna :)
OdpowiedzUsuńdzięki, dzięki, dzięki :-)
Usuńwygląd oszałamiająco :)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :-)
UsuńPochwała prostoty! na pewno smakuje świetnie, buraki uwielbiam ale przyznam że mają niekiedy mydlany smak, dlatego tak dobrze tworzą parę z wyrazistymi składnikami (np. tradycyjnie - feta, cytrusy też brzmią jak wspaniały pomysł).
OdpowiedzUsuńBuraczki wymagają rzeczywiście porządnego kontrastu, to dopiero nadaje im smaku :-)
UsuńOdjazdowa, po prostu odjazdowa!
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
UsuńMusiałabym spróbować, żeby się przekonać co do jej smaku, ale obłędnie wygląda. ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam do spróbowania :-)
UsuńNigdy nie jadłam podobnej sałatki :) buraczki z owocami to coś bardzo ciekawego, wygląda super uwielbiam Twoje łączenie kolorów zarówno w jedzeniu jak i po za nim :)
OdpowiedzUsuńPs. Ukradłam przepis na ciasto do rolady wyszło super tylko ,że chyba przekombinowałam coś i nie wiem czy nada się do publikacji na blogu.
Pozdrawiam
Bardzo mi miło, że podobają Ci się moje przepisy i że z nich korzystasz, pozdrawiam :-)
Usuńjestem pewna że by mi posmakowała :) a zdjęcia są tak piękne że aż napatrzeć się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńświetnie podana. Buraki, gruszki i pomarańcze uwielbiam, więc to zdecydowanie sałatka dla mnie; )
OdpowiedzUsuńTyle tu pysznych rzeczy u Ciebie, że naprawdę nie wiadomo, od czego zacząć!
a ja z tych nieburaczanych jestem :) tzn. - nie jest tak źle -ale mam tylko swoje ulubione wersje ;) ta sałatka mnie przekonuje:) miłego tygodnia Ci życzę Kochana ♥
OdpowiedzUsuńjak fajnie wygląda! rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńNiezwykłe połączenie.
OdpowiedzUsuńSkuszę się na pewno:)
A skórki od cytryny wkładam do zmywarki,
szkło się po nich błyszczy.
Dzisiaj wrzucę je też do czajnika:)
Super i składniki i podanie :) Lubię takie ciekawe nietuzinkowe przepisy.
OdpowiedzUsuńIntrygująca sałatka, właśnie zrobiłam zdziwiona minę :)
OdpowiedzUsuńpyszne,a jak pięknie podane w tych słoiczkach,:)
OdpowiedzUsuńAch jak ja uwielbiam wszelkiego rodzaju kontrasty. I te smakowe i te kolorystyczne. Dlatego z chęcią bym się rzuciła na tę słoikową sałatkę :-)
OdpowiedzUsuńtaka sałatka na drugie śniadanie... pycha,
OdpowiedzUsuńno i do tego tak pięknie zapakowana :)
Piękna! Wiesz ja z tej propozycji to pomarańcze lubię, ale do buraczków staram się przekonać. Jedynie gruszkę na jabłko bym zamieniła :) Piękna sprawa :*
OdpowiedzUsuńMyślę, że z jabłkiem też będzie dobre, choć ja preferuję zdecydowanie gruszkę, ale dla każdego coś ulubionego :-)
UsuńJedzenie tej sałatki, tak pięknie podanej, musi być czystą przyjemnością :-)
OdpowiedzUsuńAleż piękne :) chętnie bym spróbowala takiego połączenia :)pozdr
OdpowiedzUsuńP.
Salatka super. Co prawda moja nie wyglada jednak tak ladnie, bo gruszki upackalam buraczkami, ale dla zoladka to znaczenie nie ma :D
OdpowiedzUsuńWiadomo, transport do pracy też nie sprzyja wyglądowi sałatek, ale tak, jak piszesz, smak pozostaje niezmieniony :-)
Usuń