makarony

Muszle nadziewane kaszą jęczmienną i marchewką, z sosem pomidorowym

2/08/2017

Makaronowe muszle to wspaniały wynalazek i bardzo dziwię się, że jeszcze nigdy ich nie ugotowałam. Ani w czasie prowadzenia bloga, a to już kilka lat, ani nigdy wcześniej. A przecież to takie łatwe i efektowne danie. Nieco przypomina mi pierogi, z tym, że bez tego wymagającego czasu lepienia. Dziś przygotowałam bardzo łatwą wersję z kaszą. Muszle zawierają gluten, jeśli nie są ze specjalnej mąki, więc do nadzienia użyłam pysznej kaszy jęczmiennej. Staram się tak łączyć produkty, aby danie było całkowicie bez glutenu lub w pełni glutenowe. W przeciwnym razie byłoby to swojego rodzaju marnotrawstwem składników bezglutenowych, które z reguły są droższe i nie tak łatwo dostępne. Tak więc, dzisiejsze danie zjadłam sama, ale nie martwcie się o mojego bezglutenowca. Jemu trafił się również smaczny kąsek, o którym dowiecie się innym razem.
Zachęcam do spróbowania dzisiejszych muszelek!

© Mariola Streim
© Mariola Streim
© Mariola Streim
© Mariola Streim

makaron duże muszle (10 sztuk)
świeże zioła, na przykład bazylia

nadzienie:
1 mała cebula
2 małe marchwie
oliwa z oliwek do smażenia

sos pomidorowy:
1 filiżanka pulpy pomidorowej
1 łyżka oliwy z oliwek
1 łyżka octu winnego
1/2 łyżeczki cukru
sól

Kaszę ugotować według przepisu podanego na opakowaniu. Makaronowe muszle również ugotować.
W tym czasie przygotować nadzienie. Pokroić cebulę w drobną kostkę i usmażyć na złoto z oliwą. Dodać startą na tarce o dużych oczkach marchew i jeszcze chwilę smażyć. Wymieszać z kaszą i wypełnić nadzieniem muszle. 
Składniki na sos zagotować, umieścić go na talerzach, a na nim muszle. Dodać świeże zioła i natychmiast podawać.

wpis sponsorowany

You Might Also Like

7 Komentarzy

  1. Dziękuję bardzo :-) Właściwie to nic trudnego, trzeba tylko trochę poćwiczyć. Światło w większości moich zdjęć jest dzienne. Więcej o moich zdjęciach możesz przeczytać w zakładce FOTOGRAFIA. Zapraszam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślicznie to wygląda, takie muszelki są pyszniutkie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo rzadko jem makaron, ale pomysł bardzo fajny, szczególnie z sosem pomidorowym pasuje podawać takie muszle :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale się napracowałaś, cudnie to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiamy makarony, więc to danie dla nas!
    Niestety bardzo rzadko robimy takie nadziewane wersje, a opakowanie wielkich muszli zakupione kilka miesięcy temu we Włoszech leży w szafce i czeka na zjedzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz zawsze mi się takie dania podobają, ale kiedyś się zraziłam do tych muszli bo narobiłam się z farszem, ugotowałam je przed pieczeniem i się wszystko na koniec rozsypało. Nie wiem do tej pory dlaczego, a makaron był pierwszej jakości i długo go nie gotowałam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, czasami lenistwo ma swoje dobre strony, bo ja ich nie zapiekałam. Ugotowałam, wypełniłam farszem i zanurzyłam w sosie. Coś mi przez głowę przemknęło, że chyba się je zapieka, ale oczywiście poszłam na łatwiznę. Może Ty też tak spróbuj :-)

      Usuń