Kiedyś przygotuję dla Was spis przepisów wegańskich, które cieszą się dużym powodzeniem wśród nie-wegan i nie-wegetarian. Do jednych z takich dań należy to właśnie spaghetti. No może spaghetti to niezbyt dokładne określenie, bo w moim wypadku były to raczej tagliatelle, ale rodzaj makaronu nie jest tutaj decydujący. Waszą uwagę chcę zwrócić na sos. Jest on bardzo łatwy do przygotowania, szybki i na dodatek smaczny. Można go dodatkowo urozmaicić dodając pokrojone w krążki oliwki lub kapary.
Obowiązkowa jest jednak cebula i czosnek, przynajmniej my tak lubimy. A oregano, to już nie może absolutnie zbraknąć. Beż tego, to lepiej już wcale tego dania nie gotować. Jest jeszcze jedna rzecz, którą podpatrzyłam będąc we Włoszech. Kiedyś wydawało mi się, że połączenie zieleni z czerwonym jest niedopuszczalne. Tych kolorów się nie łączy i już! Tak więc nigdy, ale to nigdy, samodzielnie nie dodałabym pesto do dania z pomidorami. Ze względów estetycznych oczywiście. Włosi jednak podchodzą do tego na luzie i najlepsza pizza jaką jadłam, cała była wysmarowana czerwonym sosem pomidorowym i na to grubo pesto. Przełamałam się, bo tak super pachniała i od tej pory to moja obowiązkowa i ulubiona kombinacja. Wiem, że jest ona powszechnie lubiana i tylko niektórzy z powodu choroby zawodowej mogą mieć opory ;-)
A więc moi drodzy, do dzieła. Może dziś na obiad?
© Mariola Streim |
Spaghetti lub tagliatelle a la bolognese
ulubiony makaron (dla wegan bez jajek)
500 ml pulpy pomidorowej
nieco granulatu sojowego
nieco oliwy z oliwek
cebula
czosnek
nieco cukru do podkreślenia smaku
ocet winny
sól
chili
pesto z bazylii (można przygotować według tego przepisu, zamiast rukoli użyć bazylię)
oregano (najlepiej świeże)
Makaron ugotować według opisu na opakowaniu. Soję również przygotować według opakowania. W tym czasie przygotować sos. Cebulę pokroić w kostkę i podsmażyć na złoto z oliwą. Dodać pulpę, soję i zagotować. Na koniec dodać wszystkie przyprawy i posiekany na drobno czosnek.
Nakładać makaron na talerze, na makaron sos, a na sam wierzch pesto.
28 Komentarzy
Ja na pomidorki mam uczulenie . ... wiec smaku nie pamietam od ponad 20 lat . Bardzo załuje.
OdpowiedzUsuńOstatnio jadłam makaron z pesto z natki pietruszki , które zrobiła moja córcia .. pychota:)
Miłego dnia :))) Alicja
Oj Ty biedaku, no szkoda wielka, ale w takim razie polecam Ci wszelkie zielone sosy, też są przecież przepyszne :-)
UsuńPolecam wersję z tofu, które trzeba zetrzeć na tarce i podsmażyć trochę z cebulą, zanim doda się sos. Taka wersja jest na prawdę pyszna! Na pewno dobra, dla wszystkich, którzy mają już trochę dość kotletów sojowych i podobnych :)
OdpowiedzUsuńNo ja jeszcze chyba nigdy nie robiłam sojowych kotletów, a tych gotowych nie kupuję. Chyba muszę to nadrobić, a Twój pomysł jest genialny i z pewnością wprowadzę go do mojej kuchni, dziękuję :-)
UsuńNie jestem weganką, ale lubię urozmaicać kuchnię i nie objadać się ciągle mięsem, a jeść więcej warzyw. To mój plan na tę wiosnę i lato, by jeść dużo więcej warzyw i częściej wybierać surowe. Między innymi dlatego zaczynam budzować po wegetariańskich i wegańskich blogach :)
OdpowiedzUsuńTo świetne postanowienie, nie każdy musi od razu decydować się na kompletny weganizm, ale każdy może zajadać smaczne wegańskie dania, popieram :-)
UsuńUwielbiam spaghetti .więc na pewno je przyrządzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam.
Zapraszam :-)
UsuńCo jak co, ale spaghetti zawsze jest dla mnie bardzo kuszące :D !
OdpowiedzUsuńChyba każdy je lubi :-)
UsuńNa pewno pycha, ciekawi mnie ten granulat, nigdy nie używałam.
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj, jest to niezłe urozmaicenie, nawet w normalnej kuchni :-)
UsuńPychotka! : )
OdpowiedzUsuńNie jestem weganką, ale chętnie bym spróbowała tego 'bolognese'! : )
Polecam, smakuje rewelacyjnie :-)
UsuńCiekawie, spróbowałabym :). I jak ładnie podane!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i zachęcam :-)
UsuńUwielbiam spaghetti, ale zawsze robie bez mięsa, bo go w tym daniu nie toleruję. Jednak moje juz mi sie troche przejadło wiec chetnie skorzystam z przepisu, bo brzmi bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie się składa, przepis idealny dla Ciebie :-)
UsuńFajnie żeś to, moja Droga, wykombinowała :)
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
Usuńmakaron rządzi!:)
OdpowiedzUsuńPewnie, a co ;-)
UsuńPodoba mi się to danie! Super, uwielbiam takie makaronowe :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się :-)
UsuńNie-weganka 1/2 wegetarianka bardzo czekam na spis tych potraw. Spaghetti biorę jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńBędzie, będzie, już tu mnie moi nie-weganie i nie-wegetarianie tu popędzają :-)
UsuńVeggie, bolońskim sosem do makaronu w wersji wegańskiej po prostu rozłożyłaś mnie na łopatki. Teraz już wiem, że wszystko można zweganizować :-)
OdpowiedzUsuńO jaki świetny pomysł. Nawet nie wiedziałam że można bolognese w wersji vegan zrobić :)
OdpowiedzUsuń