Placki to chyba najwspanialszy wynalazek ludzkości. Jak myślicie? Ja tam je lubię, bo można je robić dosłownie ze wszystkiego i zawsze się udają. Dziś zrobiłam je z polenty z dużą porcją czekolady. Już kiedyś robiłam podobne, ale te są jeszcze prostsze. Jeżeli szukacie przepisów bez glutenu, to koniecznie Wam polecam. Ostatnio tak czytam i czytam o tym glutenie i coś mi się wydaje, że nie zaszkodzi od czasu do czasu poszukać alternatywnych rozwiązań do mąki pszennej. Chociażby dla urozmaicenia, dla lepszego apetytu, samopoczucia, albo tak po prostu. Co za dużo to nie zdrowo, więc starajmy się od czasu do czasu zrobić sobie urlop od codziennych przyzwyczajeń.
© Mariola Streim |
Czekoladowe placki z polenty
150 g polenty
1/2 łyżki mączki ziemniaczanej
1/2 łyżki kakao
2 łyżeczki cukru
cukier waniliowy
nieco mleka roślinnego
olej do smażenia
jogurt roślinny
owoce
Polentę ugotować według przepisu na opakowaniu, ale dodać podczas gotowania cukier i kakao.
odstawić do przestudzenia, dodać mączkę ziemniaczaną, dokładnie wymieszać. Jeżeli ciasto jest za gęste, dolać nico mleka roślinnego. Ciasto powinno być podobne do gęstego ciasta naleśnikowego, tak, aby dało się je nakładać łyżką na patelnię i smażyć placki.
Podawać z jogurtem i świeżymi owocami.
30 Komentarzy
Ale smacznie się prezentuje ten "torcik":) mmm...!!! Nie miałam jeszcze do czynienia z polentą..ale słyszałam że można samemu ją przygotować, co bym wolała, bo nie mam przekonania do takich z opakowania;) Pozdrawiam kolorowo:)
OdpowiedzUsuńPolenta to coś w rodzaju naszej kaszy manny, tylko z kukurydzy. Gotuje się ją na gęstą masę, a potem można ją zapiekać i przyrządzać z niej różne dania wytrawne i słodkie. Jest popularna w kuchni hiszpańskiej, włoskiej, szwajcarskiej, austrackiej, rumuńskiej i w mołdawskiej. Koniecznie zapraszam do eksperymentowania :-)
UsuńJak zawsze apetycznie i estetycznie, chce się zjeść po mimo mojej niechęci jaką od dziecięcych lat mam do wszelkiego typu kasz :)
OdpowiedzUsuńAleż kasza, która tak pięknie się nazywa – polenta – to nie jakaś tam zwykła kasza, warto się przekonać :-)
Usuńok wypróbuję :)
UsuńOj, ale bym zjadła takich placuszków :-) Są świetnym pomysłem na leniwe, niedzielne śniadanie :-)
OdpowiedzUsuńNie tylko na niedzielne :-)
UsuńWyglądają jak Oreo ;)
OdpowiedzUsuńPyszne musiały być :)
Były, zapewniam :-)
UsuńTeż mi się z oreo skojarzyły; D Super wyglądają; ))
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńDaję karob zamiast kakao i smażę Księżniczce-Alergiczce;) dzięki
OdpowiedzUsuńZ karobem też będą pycha, mam nadzieję, że warte Księżniczki :-)
Usuńplacki mnie ostatnio ratują, naprawdę. muszę tylko poszukać sklepu, gdzie sprzedają różne kasze, bo ciężko u mnie z dostępnością hm :<
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, abyś dostała :-)
UsuńBardzo apetycznie wyglądają te placuszki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuńplacki wyglądają obłędnie, a ich największą zaletą jest to, że są czekoladowe :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Bardzo efektowny deserek, kiedyś jadłam u znajomych....pycha : )
OdpowiedzUsuńŚwietne! I podane bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńo matko! jaki super przepis! :) ja do tej pory polentę tylko do rosołu gotowałam, zamiast klusek. muszę sobie tylko przerobić przepis na 5 przemian i będę próbować. ale co zamiast cukru mogę dać, żeby też wyszło? ostatnio próbuję w różnych przepisach (głównie na ciasta) zastępować cukier zamiennikami, ale średnio to wychodzi... :(
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przepis Ci się spodobał i zachęcam do spróbowania :-) Jeżeli chodzi o cukier, to różne są teorie na te temat, ja natomiast używam normalnego cukru lub cukru trzcinowego i nie stosuję zamienników. Z mojej dotychczasowej wiedzy wynika, iż wyizolowane cukry (na przykład popularna fruktoza) powodują tycie, ponieważ nie dają nam uczucia sytości, przez to w rezultacie mamy większy apetyt. Wiem, że są zamienniki objętościowo podobne do cukru, na przykład skrystalizowana stewia, ale wszystko to są sztucznie wyprodukowane słodziki, nie zawsze dobre dla naszego organizmu, w dodatku drogie. Wyznaję zasadę, że zdrowe odżywianie i spożywanie rozsądnych ilości nie powoduje nadwagi i nie ma potrzeby stosowania diet, czy zamienników. Decyzja oczywiście należy do Ciebie, pozdrawiam
UsuńOstatnio poniosłam sromotną klęskę usiłując upiec rogaliki z mąki kukurydzianej. Właściwie nic z nich nie wyszło a to co jakimś cudem dało się zjeść było obrzydliwe. Chętnie spróbuję czegoś co na 100% się uda. Tak zresztą jak i wiele innych Twoich przepisów.
OdpowiedzUsuńTylko ten, kto nie eksperymentuje, nie zalicza wpadek, a te są czasami zabawne :-) Polecam Ci placki, te wyjdą, jestem pewna. Z mąką kukurydzianą też mam już kilka prób zaliczonych i doszłam do wniosku, że jest ona świetna, ale na pół z jakąś inną mąką. Myślę, że mące kukurydzianej brakuje tego jakby kleju i często wypieki się rozpadają. Nie poddawaj się, kiedyś się uda :-)
UsuńZapraszam do mnie!
OdpowiedzUsuńDopiero zaczynam swoją przygodę z blogowaniem, ale może któregoś dnia znajdziesz u mnie coś ciekawego!
www.paczekwkuchni.blogspot.com
Pozdrawiam!:)
kolejny fajny przepis do wypróbowania!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, idę do Ciebie zobaczyć co nowego :-)
UsuńPycha placuszki i zdjęcie zachęcające bardzo! :-)
OdpowiedzUsuńale piękne, przypominają mi popularne ciasteczka : )
OdpowiedzUsuńMmm, bajeczny :) To zdecydowanie placuszek dla mnie :)
OdpowiedzUsuń