Każdy z nas ma takie dni, kiedy nie wie, w co ręce włożyć, wszystko musi być zrobione na raz, wszyscy czegoś od nas chcą i mamy wrażenie, że już z niczym nie nadążamy. Wtedy nawet o gotowaniu nie mamy co marzyć (myślimy), zjadamy byle co, byle jak i byle gdzie, a nasz organizm raczej nie myśli nam tego puścić płazem. Ostatnio widziałam program o ludziach otyłych i niestety potwierdza się, że stres jest jednym z powodów nadwagi. W okresie kompletnego zalatania większość z nasz je jak automat, po to tylko, aby zaspokoić głód, bez zastanowienia się nad tym, co je. Wtedy sięgamy do dań, które są najbardziej niezdrowe z możliwych, a szkoda, bo przecież właśnie w takich chwilach potrzebujemy wartościowego jedzenie, aby temu wszystkiemu podołać.
Na takie sytuacje warto się przygotować. W czasie, kiedy jest nieco spokojniej, pomyśleć chwilę o tym, że burzliwe czasy z pewnością nadejdą i zorganizować sobie możliwość ekspresowego przygotowania obiadu.
Dziś jedna z takich propozycji. Zupa szpinakowa, zdrowa i szybka w przygotowaniu.
Normalnie zajęłaby nam więcej czasu, jeżeli chcielibyśmy przygotować ją ze świeżego szpinaku, ale tu chodzi raczej o minimalny nakład pacy przy maksymalnej korzyści dla naszego organizmu. Taki pakiet na wszelki wypadek. Poza tym niektóre warzywa są nawet zdrowsze w zamrożonej postaci, gdyż proces ich przygotowania i mrożenia odbywa się natychmiast po zebraniu warzyw z pola i zachowują one w ten sposób wiele witamin. Z całą pewnością zdrowszy jest szpinak mrożony, od takiego z supermarketu, który leży kilka dni zamknięty w torebce foliowej i bakterie aż kwiczą z radości, że mają takie miłe warunki do rozwoju.
Dobra, tyle gadania, a może nie macie czasu dużo czytać, bo właśnie macie stres, więc przechodzę do rzeczy.
© Mariola Streim |
Przepis na błyskawiczną zupę szpinakową
paczka mrożonego szpinaku posiekanego na drobno
śmietana do zup i sosów
sól
tabasco
można dodać wegetę, lub coś podobnego, jak mamy pod ręką
Zagotować pół szklanki wody w garnku, do gotującej wody dodać zamrożony szpinak i gotować pod przykryciem, aż wszystko będzie miało konsystencję zupy (od czasu do czasu mieszać, w razie potrzeby dolać trochę wody). Na koniec dodać śmietanę i doprawić solą i tabasco.
Nie zajmuje więcej czasu niż jakaś gotowa zupka z torebki, a jest o wiele smaczniejsza, szczególnie z kawałkiem tostowanego chleba.
Po takim obiedzie znów mamy siłę patrzeć optymistycznie w przyszłość i stawić czoła naszym trudnym wyzwaniom.
1 Komentarzy
Ekspresowa to mało powiedziane, ale wygląda naprawdę super :)
OdpowiedzUsuń