Kolejny odcinek z cyklu „nic nie ma w domu i za nic nie jadę do sklepu“. Jak ja to lubię. Smutna fasolka w lodówce, kilka samotnych ziemniaków i właściwie nic więcej. Oczywiście przyprawy w hurtowych ilościach zawsze w domu mam, jakąś śmietanę i jajka też, więc włączyłam myślenie i wymyśliłam. Pewnie to nic nowego, zapiekanek z ziemniaków jest wiele, ale tę moją robi się dosłownie w pięć minut, potem tylko piecze i jest. Pomysł na fasolkę szparagową też może się przydać, więc korzystajcie. Doskonałe danie na imprezę.
![]() |
© Mariola Streim |
![]() |
© Mariola Streim |
Zapiekanka ziemniaczana:
5 średnich ziemniaków
1/4 kg fasolki szparagowej (zastępczo mała puszeczka konserwowej)
3 jajka
2 łyżki mąki
1 śmietana do zup i sosów (u mnie sojowa)
dowolne przyprawy (u mnie czosnek, oregano, chilli, sól, rozmaryn, idealnie pasuje również cząber)
Fasolkę podgotować kilka minut w osolonej wodzie, jeżeli mamy gotową z puszki, nic z nią nie robimy, odlewamy tylko wodę.
Ziemniaki obrać i zetrzeć na tarce z dużymi oczkami, wymieszać dokładnie z pozostałymi składnikami, oprócz fasolki. Wszystkie składniki umieścić w płaskiej formie, najlepiej do tarty, wygładzić i na wierzchu ułożyć fasolki, można je lekko wgnieść.
Piec we wcześniej nagrzanym piekarniku ok. 45 minut, przy temperaturze ok. 200 ˚C.
Podawać na gorąco, z sałatą, z dodatkiem sosu do sałatek.
Świetnie nadaje się do zamrożenia (przed zamrożeniem pokroić w porcje).
19 Komentarzy
zdecydowanie mi się podoba!
OdpowiedzUsuńoczywiście, że z przepisu skorzystam. najczęściej w lodówce masz nie to, co chcesz..a jednak trzeba mieć tę fasolkę:(
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie cos z niczego :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł nawet jak i lodówka jest pełna. :)
OdpowiedzUsuńmnie się marzy zapiekanka ziemniaczana. Tylko jeszcze myślę z czym ziemniaka połączyć.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł jak się rzeczywiście ma resztki w lodówce. Sądzę także, że fasolkę można by zastąpić innymi resztkami np. cukinią albo czymś w tym stylu. Proste i pyszne :-D A tak poza tym to polecam do ziemniaczków tymianek :-) pyyyyycha :-)
OdpowiedzUsuńSuper wykorzystanie poczciwego ziemniaka!!
OdpowiedzUsuńDziwne, nigdy nie jadłam zapiekanki ziemniaczanej. Trzeba będzie spróbować, bo wygląda zbyt dobrze, by mogła nie być pyszna :)
OdpowiedzUsuńwygląda apetycznie. no i ta kombinacja - ziemniaki z fasolką, jestem za :)
OdpowiedzUsuńwygląda zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńOch, zachciało mi się zapiekanki!
OdpowiedzUsuńLubię takie błyskawiczne dania :)
OdpowiedzUsuńO... jak ja lubię ziemniaczane zapiekanki! Pod każdą postacią!
OdpowiedzUsuńAż wstyd się przyznać,że nigdy takiej zapiekanki ziemniaczanej nie jadłam.Chyba zaplanuję ją na jakiś obiad:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny;)
Uwielbiam takie zapiekanki ;) Coś mi się wydaje, że dziś stworzę coś w tym klimacie bo w lodówce oprócz światła tez jest nie za wiele a pogoda nie zachęca do spacerów ;)
OdpowiedzUsuńPychota! zajrzę tu przy najbliższej okazji obiadowej;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam fasolkę szparagową i tego typu zapiekanki też! Też najczęściej gotuję z tego co akurat mam pod ręką:) A wtedy wychodzą mi najfajniejsze dania:)
OdpowiedzUsuńa ta śmietanka w przepisie to ile? duży, mały kubeczek? ile ml? :)
OdpowiedzUsuńps. fantastyczny blog, spisuję do wypróbowania już z ósmy przepis!
250 ml, ale jak będzie nieco mniej lub więcej, to nic się nie powinno stać. Bardzo się cieszę, że lubisz moje przepisy, pozdrawiam :-)
Usuń