Po tych wszystkich emocjach i po tym, jak niektórzy z Was gotowali moje dania, nadeszła pora, abym wróciła do codzienności i zaprezentowała Wam jakiś nowy przepis.
Każdy z nas ma za sobą (albo jest jeszcze w trakcie) uzależnienie od nutelli. Ja również przechodziłam przez tę chorobę, choć już bardzo dawno i sama się dziwię, jak ja mogłam to jeść.
Dzisiejszy krem jest o wiele smaczniejszy i tak sobie myślę, że owszem, można jeść go łyżkami, choć na świeżutkim chlebie własnego wypieku, smakuje najlepiej.
Na warsztatach w Gorzowie testowaliśmy go w pierwszej grupie i zniknął natychmiast, więc wiem, że będzie Wam smakował. Przepis też należy do moich ulubionych, czyli 3 składniki, wszystko wrzucić do miski i dokładnie zmiksować :-)
Każdy z nas ma za sobą (albo jest jeszcze w trakcie) uzależnienie od nutelli. Ja również przechodziłam przez tę chorobę, choć już bardzo dawno i sama się dziwię, jak ja mogłam to jeść.
Dzisiejszy krem jest o wiele smaczniejszy i tak sobie myślę, że owszem, można jeść go łyżkami, choć na świeżutkim chlebie własnego wypieku, smakuje najlepiej.
Na warsztatach w Gorzowie testowaliśmy go w pierwszej grupie i zniknął natychmiast, więc wiem, że będzie Wam smakował. Przepis też należy do moich ulubionych, czyli 3 składniki, wszystko wrzucić do miski i dokładnie zmiksować :-)
|  | 
| © Mariola Streim | 
 
















































 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
