Niektóre desery tak bardzo kojarzą się nam z dziecinną papką, że nawet do głowy nie przyjdzie nam sięgnąć po nie w wieku dorosłym, a szkoda, bo to nie tylko świetna okazja, aby wrócić pamięcią do tamtych miłych chwil, ale także możliwość odkrycia, iż TO świetnie smakuje. Bo przyznajcie sami, mus jabłkowy to deser idealny. Wystarczy dodać coś chrupiącego i coś słodkiego, a żaden łasuch nie przejdzie obok niego obojętnie.
Takie słodycze są nieco zdrowsze od gotowych słodyczy ze sklepu, ale nie oznacza to, że nie zawierają one niezdrowego cukru, dlatego nigdy nie należy przesadzać z ich ilością. Często denerwuję się czytając tytuły artykułów w różnych mediach, wychwalające dania bez cukru. Już na pierwszy rzut oka widać, że cukru jest tam cała tona, a to, że nie dosypało się do niego białego cukru rafinowanego, nie oznacza, że danie można jeść bez opamiętania. Jeśli deser wykonany jest z na przykład z bananów, daktyli, syropu z agawy i tym podobnych składników, to owszem, zawiera on cukier w dużych ilościach. Cukier to cukier i wprawdzie są jego różne postacie, jedne szkodzą nam mniej, inne więcej, ale nie oszukujmy się, w sumie spożywamy go każdego dnia o wiele więcej niż powinniśmy.
Mój mus jabłkowy zawiera tylko jeden składnik – jabłka, i tak powinno być. Jest oczywiście lekko słodki, zawiera naturalne cukry występujące w owocach. Jabłka zawierają cukier i nie jest to odkryciem Ameryki.
Jeśli chodzi o syrop klonowy, to nosi miano zdrowej substancji słodzącej i w porównaniu z białym cukrem rzeczywiście zawiera on cenne substancje, ale ich ilość jest tak mała, że moim zdaniem absolutnie nie zasługuje na uwagę. Należałoby spożywać ogromne ilości syropu, aby ilość pożytecznych substancji pokryła w znaczącej części nasze zapotrzebowanie, a to mija się kompletnie z celem. Owszem, jeśli mielibyśmy wybrać między zwykłym cukrem a syropem klonowym, można zdecydować się na syrop, gdyż charakteryzuje się niższym wskaźnikiem glikemicznym. Niemniej jednak, syrop składa się z 60% sacharozy, czyli tej samej substancji co zwykły cukier, reszta to głównie woda.
Chociaż syrop klonowy jest o wiele mniej niezdrowy niż cukier, nie zasługuje na miano naprawdę zdrowego słodzika. Podobnie jest zresztą z innymi słodkimi substancjami.
Jeśli chcemy ograniczyć ilość spożywanego cukru, powinniśmy po prostu mniej spożywać słodkich dań, proste, prawda?
Jeśli chcemy ograniczyć ilość spożywanego cukru, powinniśmy po prostu mniej spożywać słodkich dań, proste, prawda?
Wszyscy wiemy doskonale, że wcale nie przychodzi nam to łatwo, dlatego wielu z nas tak łatwo łapie się na tytuły zawierające zwrot bez cukru.
Jaki jest mój sposób na cukier? Nie kombinuję z jakimiś substancjami zastępczymi, u mnie w domu jest w cukierniczce normalny cukier, ale mam na oku, jak często muszę go do niej dosypywać. Czasami pozwolę sobie na nierafinowany cukier trzcinowy, ale mam oczywiście świadomość, że to niewiele zmienia.
Nie kupuję prawie produktów gotowych (tam najwięcej jest cukrowych pułapek), a jeśli już, to dokładnie czytam ich skład i wybieram te, w których nie ma dużo cukru. Wymaga to nieco wiedzy, gdyż producenci używają różnej terminologii, możecie między innymi spotkać takie określenia jak:
- sacharoza
- glukoza
- rafinoza
- galaktoza
- melasa
- syrop fruktozowy lub syrop fruktozowo-glukozowy
- syrop glukozowy, syrop glukozowo-fruktozowy lub syrop kukurydziany
- syrop karmelowy
- laktoza
- ekstrakt maltozowy lub słód
- maltodekstryna, dekstryna lub dekstryna pszenna
- słód jęczmienny / ekstrakt słodu jęczmiennego
- glukoza
- rafinoza
- galaktoza
- melasa
- syrop fruktozowy lub syrop fruktozowo-glukozowy
- syrop glukozowy, syrop glukozowo-fruktozowy lub syrop kukurydziany
- syrop karmelowy
- laktoza
- ekstrakt maltozowy lub słód
- maltodekstryna, dekstryna lub dekstryna pszenna
- słód jęczmienny / ekstrakt słodu jęczmiennego
ale w rezultacie – cukier to cukier.