Witajcie po świętach... no jeszcze nie zupełnie, bo jeszcze mamy kilka spokojniejszych dni. Na szczęście. Bardzo szybko to wszystko mija, ale to znaczy, że było miło. Teraz można już oddać się przyjemnym wspomnieniom i posumowaniom. U nas wigilijne posiłki były w tym roku całkowicie wegańskie i to dla wszystkich. Żadnej ryby, ani innych zwierząt. Nie jest to takie oczywiste, ponieważ w moim otoczeniu nie obowiązuje nawet post, jak wiadomo jest on przede wszystkim przestrzegany przez wyznawców religii katolickiej. Tutaj spotyka się różne religie, a wiele osób nie praktykuje żadnego wyznania. Tak więc mięso i ryby na wigilijnym stole nie są niczym wyjątkowym. Tym bardziej cieszę się, że udało mi się tak pyszne dania zaproponować, że na produkty pochodzenia zwierzęcego nie starczyło już miejsca :-) Nie wszystkie przepisy były mojego autorstwa, jakiś czas przed świętami zbierałam pomysły, potem je tyko nieco dopasowałam do naszych upodobań smakowych i wyszło naprawdę wszystko idealnie. Przygotowywałam niewielką ilości dań, skoncentrowałam się na kilku, a i tak wystarczyło nam jedzenia na wszystkie dni. Pewnie jesteście ciekawi, więc już piszę co było, tym bardziej, że większość idealnie nadaje się na Sylwestra. Był mój prosty barszcze czerwony, śledzie z boczniaka z bloga jazzowe smaki, ziemniaki, paszteciki, fasola jaś w sosie pomidorowym, ćwikła ze świeżym chrzanem i pasztet grzybowy według przepisu zieleniny, który dziś Wam tu przedstawiam. Przepis ten jest absolutnym hitem i z pewnością będę często z niego korzystać. Jest pyszny zarówno na ciepło, jak i na zimno. Zapraszam Was gorąco do wypróbowania. Na deser mieliśmy sernik z kaszy jaglanej z małymi modyfikacjami i bez rodzynek, i oczywiście zdobione pierniczki.
© Mariola Streim to zdjęcie możesz kupić tutaj |