Witajcie po świętach... no jeszcze nie zupełnie, bo jeszcze mamy kilka spokojniejszych dni. Na szczęście. Bardzo szybko to wszystko mija, ale to znaczy, że było miło. Teraz można już oddać się przyjemnym wspomnieniom i posumowaniom. U nas wigilijne posiłki były w tym roku całkowicie wegańskie i to dla wszystkich. Żadnej ryby, ani innych zwierząt. Nie jest to takie oczywiste, ponieważ w moim otoczeniu nie obowiązuje nawet post, jak wiadomo jest on przede wszystkim przestrzegany przez wyznawców religii katolickiej. Tutaj spotyka się różne religie, a wiele osób nie praktykuje żadnego wyznania. Tak więc mięso i ryby na wigilijnym stole nie są niczym wyjątkowym. Tym bardziej cieszę się, że udało mi się tak pyszne dania zaproponować, że na produkty pochodzenia zwierzęcego nie starczyło już miejsca :-) Nie wszystkie przepisy były mojego autorstwa, jakiś czas przed świętami zbierałam pomysły, potem je tyko nieco dopasowałam do naszych upodobań smakowych i wyszło naprawdę wszystko idealnie. Przygotowywałam niewielką ilości dań, skoncentrowałam się na kilku, a i tak wystarczyło nam jedzenia na wszystkie dni. Pewnie jesteście ciekawi, więc już piszę co było, tym bardziej, że większość idealnie nadaje się na Sylwestra. Był mój prosty barszcze czerwony, śledzie z boczniaka z bloga jazzowe smaki, ziemniaki, paszteciki, fasola jaś w sosie pomidorowym, ćwikła ze świeżym chrzanem i pasztet grzybowy według przepisu zieleniny, który dziś Wam tu przedstawiam. Przepis ten jest absolutnym hitem i z pewnością będę często z niego korzystać. Jest pyszny zarówno na ciepło, jak i na zimno. Zapraszam Was gorąco do wypróbowania. Na deser mieliśmy sernik z kaszy jaglanej z małymi modyfikacjami i bez rodzynek, i oczywiście zdobione pierniczki.
© Mariola Streim to zdjęcie możesz kupić tutaj |
Na keksówkę 25 x10 cm (u mnie były dwie małe):
2 szklanki łuskanego słonecznika, namoczonego na noc
500 g pieczarek
50-100 g dowolnych suszonych grzybów (namoczyłam kilka godzin wcześniej)
1/3 szklanki płatków drożdżowych
1 cebula
1 łyżeczka soli
2 łyżki oleju
1 łyżeczka suszonego majeranku
1 łyżeczka zmielonego, suszonego rozmarynu
2 ząbki czosnku
Na dużej i głębokiej patelni rozgrzewamy olej, szklimy posiekaną w kostkę cebulę. Dodajemy pokrojone na kawałki pieczarki i suszone grzyby (jeżeli trzeba też pokrojone na mniejsze kawałki). Smażyć grzyby na złoto aż odparuje cały płyn i pozostawić do ostudzenia.
Słonecznik wypłukać. Wszystkie składniki oprócz 2 łyżek smażonych grzybów umieścić w blenderze i zmiksujemy na gładką masę. Dodać pozostałe grzyby i wymieszać. Przełożyć do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Piec godzinę w 180 stopniach. Wyjąć z keksówki po całkowitym ostudzeniu.
11 Komentarzy
Zabieram przepis!!:) i dziękuję za niego:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)))
Bardzo ciekawy przepis! Zapach musi być obezwładniający :)).
OdpowiedzUsuńAleż bym zjadła taki pasztet, prezentuje się świetnie!:)
OdpowiedzUsuńZe słonecznica jeszcze nigdy nie jadłam!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda ten pasztet. Robiłam już wiele wypieków tego typu, ale z grzybami jeszcze nie próbowałam. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowe pasztety:) A ten zasmakowałby mi na pewno:)
OdpowiedzUsuńmoc uścisków
Wygląda apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda! Mimo, że jestem mięsożercą, to chętnie bym zjadła taki pasztet :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis - chyba się skuszę i zrobię :)
OdpowiedzUsuńNamoczylam słonecznik a teraz czytam dalej i widzę "płatki drożdżowe". Nigdy ich nie używałam, czy są niezbędne w tym przepisie a jeśli tak, to czy można je czymś zastąpić ? Z góry dziękuje za odpowiedź.
OdpowiedzUsuńNic nie szkodzi, pasztet można upiec bez płatków, ale należy wtedy dodać innego składnika, który spoi masę. Rolę spoiwa może spełnić na przykład mąka, mączka ziemniaczana, płatki owsiane, zastępnik jaja i pewnie wiele innych składników. Ilość wtedy będzie na wyczucie, masa powinna być gęsta. W tradycyjnej kuchni spoiwem było jajko. Życzę udanego pasztetu i byłoby super, gdybyś dała znać, czy się udał :-)
Usuń