Bardzo często słyszę i czytam, że brukselka nie cieszy się zbyt dużym uznaniem, a szkoda, ponieważ zawiera ona bardzo dużo cennych witamin i koniecznie powinniśmy od czasu do czasu po nią sięgnąć. Dla wszystkich, którzy kręcą nosem, mam dziś brukselkę w niekonwencjonalnej wersji czyli w formie klopsików. Mam nadzieję, że Was zaciekawiłam, a wszystkich zatwardziałych przeciwników tego warzywa namówiłam do spróbowania. Dajcie jeszcze jedną szansę tym zielonym kulkom, a jeśli i w tym daniu jej nie polubicie, to znaczy, że naprawdę jesteście beznadziejnym przypadkiem, Założę się, że większość z Was nigdy nie zgadłaby, że właśnie z niej są dzisiejsze burgery. Jeśli chodzi o fasolkę mung, chyba nie muszę nikogo do niej przekonywać, smakuje delikatnie i rewelacyjnie sprawdza się jako baza do wszelkich klopsików i smarowideł. Przygotowałam ją po raz pierwszy i polubiłam natychmiast. Zapewniam, że będzie pojawiać się tu często.
© Mariola Streim |
500 g świeżej brukselki
1 cebula
10 łyżek mąki z cieciorki
olej kokosowy do smażenia (bezzapachowy)
przyprawa curry
czosnek
sól
Fasolę moczyć przez kilka godzin w zimnej wodzie po czym wypłukać i ugotować w świeżej wodzie do miękkości. Cebulę pokrojoną w kostkę usmażyć na oleju kokosowym na dużej patelni. #Brukselkę rozdrobnić nożem lub robotem kuchennym, dodać do cebuli i chwilę smażyć od czasu do czasu mieszając. Wszystkie składniki wymieszać, formować małe klopsiki i powoli smażyć.
11 Komentarzy
Wygląda smacznie! :-)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńfasolka mung ma genialny delikatny smak i rewelacyjne sprawdza się w kotlecikach!
OdpowiedzUsuńFajny przepis, chetnie wyprobuje :)
OdpowiedzUsuńA ja lubie brukselkę, więc chętnie bym zjadła:) cudownego weekendu:)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie miałam okazji jeść fasolki mung :( Kusisz! :)
OdpowiedzUsuńhttp://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
Wyglądają przepysznie! Może w taki sposób przekonam się do brukselki ;)
OdpowiedzUsuńFajny sposób na zakamuflowanie raczej nielubianego warzywa. Ja brukselke w każdej postaci uwielbiam więc chętnie spróbuję tej wersji
OdpowiedzUsuńBrukselkę bardzo lubię, więc z chęcią wypróbuję ją w takim wydaniu :)
OdpowiedzUsuńSuper. Surowa brukselka tylko podsmazana przed formowaniem kotletow? ;)
OdpowiedzUsuńLepiej nieco podsmażyć, w przeciwnym razie może być w klopsiku nieco twardawa, albo klopsiki z wierchu spalone ;-)
Usuń