Ostatnio sporo piszę o tym, że nie mam czasu, ale na Was to pewnie specjalnie nie robi wrażenia, bo przed świętami nikt go nie ma za wiele. Na moje usprawiedliwienie postanowiłam Wam dziś pokazać, czym ja się tak naprawdę zajmuję ;-) Najgorsze jest to, że nikt z obdarowanych osób nie chce tych pierniczków jeść. Ostatnio nawet muszę dwa komplety dawać w prezencie, jedne zdobione do popatrzenia, a drugie nieozdobione, do zjedzenia. Niemniej jednak zachęcam do schrupania jednych i drugich!
© Mariola Streim |
13 Komentarzy
Po prostu piękne. Też szkoda by mi było je zjeść :) Jak je przyozdabiasz? Ręcznie,czy masz jakiś szablon?
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Ręcznie oczywiście, po co ułatwiać sobie życie :-)
UsuńCudnie ozdobione, podziwiam!
OdpowiedzUsuńMariolu, to przecież tak przepiękne dziełe sztuki.. więc jak można je zjeść..???:) Serdeczności:*
OdpowiedzUsuńŁoj tam, łoj tam, nowe się upiecze :-) Dzięki!
UsuńBoskie! Szkoda jeść :)
OdpowiedzUsuńTak cudownie ozdobionych szkoda by mi było zjeść :P
OdpowiedzUsuńPrzecudowne!!! I jak ślicznie ozdobione:) Perfekcyjnie po prostu:)
OdpowiedzUsuńściskam przedświątecznie
PIĘKNE!!!!!
OdpowiedzUsuńTakie pierniki to już nie jedzenie tylko małe dzieło sztuki. Nie dziwię się, że żal jeść :)
OdpowiedzUsuńJest co podziwiać , one są z przepisu?
OdpowiedzUsuńMałe arcydzieła :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! Po prostu cuda stworzyłaś :)
OdpowiedzUsuń