Moi drodzy! Zniknęłam na dłuższą chwilę, zupełnie niespodziewanie, bez uprzedzenia. Otóż postanowiłam odwiedzić nasz kraj ojczysty i niestety obietnice takiej jednej firmy telekomunikacyjnej (nie będę pisać jakiej, ale ma ona pomarańczowe logo, więc chyba wszyscy się domyślają) okazały się wyssane z palca (już chyba po raz setny w moim przypadku) i w ten oto sposób zaliczyłam odwyk internetowy. Dopadłam wprawdzie od czasu do czasu jakiegoś Wi-Fi, gdzieś mieście, ale o pisaniu, albo innych aktywnościach internetowych nie było mowy. Może to i dobrze, myślami byłam zupełnie gdzie indziej, mogłam jeść niezdrowo, byle jak i byle gdzie, bez stresu i martwienia się, czy to się oby dobrze na zdjęciu będzie prezentowało. Żadnych fotorelacji, żadnego kreatywnego pichcenia. Z drugiej strony, jednak mi Was brakowało i z radością tu wracam, starając się szybko nadrobić zaległości.
W międzyczasie sporo się tu działo, ale z jednej wiadomości ucieszyłam się bardzo, bardzo, bardzo! Otóż, ku mojemu zaskoczeniu, mój przepis, wygrał konkurs z nagrodą w tle. Bardzo dziękuję Violi za zorganizowanie konkursu, za przyznanie mi nagrody i mam nadzieję, że jej moje danie smakowało. Jest to dla mnie wielki zaszczyt i już nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła użyć szafranu w moich przepisach. Mojej „drugiej połówce“ przypadnie w przydziale czarne spaghetti (już się cieszy), ze względu na niewegetariański skład. No zobaczę, może w drodze wyjątku zaprezentuję również jego danie ;-)
Na to jednak przyjdzie Wam trochę poczekać, bo inne, pilniejsze sprawy czekają w kolejce, na przykład wywiad z Martą, który już baaaardzo się opóźnił. Zapraszam Was więc w najbliższych dniach do zaglądania do mnie, postaram się, by było ciekawie :-)
W międzyczasie sporo się tu działo, ale z jednej wiadomości ucieszyłam się bardzo, bardzo, bardzo! Otóż, ku mojemu zaskoczeniu, mój przepis, wygrał konkurs z nagrodą w tle. Bardzo dziękuję Violi za zorganizowanie konkursu, za przyznanie mi nagrody i mam nadzieję, że jej moje danie smakowało. Jest to dla mnie wielki zaszczyt i już nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła użyć szafranu w moich przepisach. Mojej „drugiej połówce“ przypadnie w przydziale czarne spaghetti (już się cieszy), ze względu na niewegetariański skład. No zobaczę, może w drodze wyjątku zaprezentuję również jego danie ;-)
![]() |
Na to jednak przyjdzie Wam trochę poczekać, bo inne, pilniejsze sprawy czekają w kolejce, na przykład wywiad z Martą, który już baaaardzo się opóźnił. Zapraszam Was więc w najbliższych dniach do zaglądania do mnie, postaram się, by było ciekawie :-)