Zupa wiśniowa każdego roku bywała u nas w domu na wigilijnym stole i bez niej nie wyobrażam sobie świąt. Nie jestem pewna, czy we wszystkich częściach Polski należy ona do świątecznych klasyków, ale jeśli u Was jej się do tej pory nie podawało, to namawiam, aby to zmienić. Najszybsze danie pod słońcem, do tego lekkie, więc zostanie Wam wystarczająco miejsca w żołądkach na pozostałe 11 potraw. Wiśnie w środku zimy nie są niby sezonowe, ale zupę przygotowuje się z zimowych zapasów, czyli z kompotu lub z owoców mrożonych.
 |
| © Mariola Streim |
500 g mrożonych wiśni lub 2 litrowe słoiki kompotu wiśniowego
2 l wody, jeśli wykorzystamy wiśnie mrożone
1 kisiel wiśniowy
cukier do smaku
makaron świderki
Makaron ugotować według opisu na opakowaniu. Kompot doprowadzić do wrzenia. Korzystając z wiśni mrożonych, należy zalać je wodą (nie ma potrzeby ich rozmrażania), osłodzić i również doprowadzić do wrzenia. Kisiel rozrobić z odrobiną wody i dodać do wiśniowego kompotu. Mieszając, gotować chwilę, aż zupa będzie całkowicie przezroczysta i leciutko zagęszczona. Podawać na ciepło z makaronem.
0 Komentarzy