Obecnie w mojej kuchni jest podobnie jak z pogodą. Nie mogę się zdecydować, czy to jeszcze zima, czy też już nieśmiałe początki wiosny. Jeszcze w weekend cieszyliśmy się dość głębokim śniegiem, a dziś mamy piękny, słoneczny dzień i głośno ćwierkające ptaki. Moje dania też przeplatam. Znajdziecie tu jeszcze typowo zimowe, sycące przepisy, ale już powoli powinniśmy przygotować nasze figury do nadchodzącego lata.
Odkąd podjęłam decyzję o tym, że będę weganką, dużo się zmieniło w moim sposobie odżywiania. Zawsze zwracałam uwagę na to co jem, ale mój weganizm potraktowałam jeszcze poważniej i celowo kupuję produkty, które mają odżywić mój organizm i dodać mu sił witalnych, a nie tylko zaspokoić głód. Pewnie nie uwierzycie, ale twierdzę, że zdrowe odżywianie może uzależnić. Im więcej wartościowych składników znajduje się na moim talerzu, tym bardziej mam na nie ochotę i tym mniej ciągnie mnie do tych rzeczy, które nic dobrego dla organizmu nie wnoszą. Tak więc moja szuflada z zapasem gotowych słodyczy już dawno została zlikwidowana, powstała nowa z suszonymi owocami, nasionami i orzechami. Podobnie jest z owocami. Kiedyś wpadałam w panikę, kiedy w domu nie było czekolady (tej byle jakiej, z małą ilością kakao i dużą ilością cukru), a teraz nie czuję się komfortowo, kiedy duża misa z owocami zaczyna świecić pustkami.
Często przygotowuję sałatki owocowe, ponieważ wyglądają one zawsze bardzo zachęcająco i nawet ci, którzy za świeżymi owocami nie przepadają, sałatki nigdy nie odmówią (sprawdzone wielokrotnie). Jeśli dodamy do niej na przykład kaszy, otrzymamy pełnowartościowy posiłek nadający się na każdą porę dnia. Dziś wypróbowałam nowy produkt – kaszę owsianą pęczak. Są to całe ziarna, prażone, więc szybko się gotują. Pół godziny wystarczy na przygotowanie całości, bo tyle czasu potrzebuje kasza, a w tym czasie zdążymy pokroić owoce. Koniecznie spróbujcie, kasza jest bardzo łagodna w smaku, więc można dodawać ją zarówno do dań słodkich, jak i wytrawnych.
© Mariola Streim |
© Mariola Streim |
1 woreczek prażonej kaszy owsianej pęczak RISANA
1 banan
1 kiwi
1 pomarańcza*
garść winogron bez pestek
syrop z agawy lub klonowy do smaku (opcjonalnie)
Kaszę ugotować według opisu na opakowaniu i ostudzić. Owoce pokroić na kawałki i wszystko wymieszać. Natychmiast podawać.
*Jak pokroić pomarańczę pozbywając się jednocześnie skórek, opisałam tutaj.
Wpis sponsorowany
6 Komentarzy
Ta kasza miała być od dzisiaj w Kauflandzie, ale jej nie mogłam znaleźć, a szkoda, bo kusi piekielnie! :(
OdpowiedzUsuńPewnie jest małe opóźnienie, ale będzie, nie poddawaj się :-)
UsuńPysznie!
OdpowiedzUsuńPysznie, zdrowo i kolorowo. Dla mnie za kilka chwil ale nie odpuszczę, mowy nie ma :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie połączenia :)
OdpowiedzUsuńA kasza owsiana ciągle czeka w mojej szafce na wypróbowanie :D
Ale piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńSałatka prezentuje się wybornie :)