Czy Wy też macie ochotę na coś słodkiego? Nic dziwnego, wszystkie blogi pełne są tłustoczwartkowych pączków, faworków i podobnych smakołyków. Mnie również dziś poniosło i zakręciłam się w kuchni, aby wyczarować dla Was kilka kręciołków. Robi się je bardzo szybko, najlepiej smakują posypane cukrem pudrem i maczane w rozpuszczonej gorzkiej czekoladzie. Radzę Wam zakręcić się czym prędzej wokół tego tematu :-)
© Mariola Streim |
© Mariola Streim |
© Mariola Streim |
© Mariola Streim |
© Mariola Streim zdjęcia z tej serii możesz kupić tutaj |
60 g mąki gryczanej
60 g skrobi ziemniaczanej
60 g mąki kukurydzianej
200 ml mleka kokosowego
200 ml wody
2 łyżki cukru
2 łyżeczki roślinnego zastępnika białka lub całego jajka (jeżeli nie mamy używamy zmielone, namoczone siemię lniane)
szczypta soli
czubek łyżeczki proszku do pieczenia
cukier waniliowy
olej do smażenia
cukier puder
ciemna czekolada
Mleko z wodą i cukrem zagotować i odstawić z ognia. Pozostałe składniki, wymieszane razem, dodać do garnka z mlekiem i mieszać energicznie, aż powstanie gładko ciasto.
Rozgrzać olej (u mnie duża, głęboka patelnia). Ciasto umieścić w rękawie cukierniczym z końcówką w kształcie gwiazdki i wyciskamy kręciołki na gorący olej. Kiedy się lekko zarumienią, odwrócić i posmażyć drugą stronę (uwaga, szybko się przypalają). Wykładać na papier kuchenny.
Jeżeli będą się ciężko wyciskały, można dolać do ciasta trochę więcej wody.
Przed podaniem posypać cukrem pudrem i rozpuścić gorzką czekoladę w kąpieli wodnej.
30 Komentarzy
No po prostu obłęd !!! Prześlicznie wyglądają :) Już mam ochotę upiec!!! Przepis zaraz dodam do moich ulubionych.
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować!
OdpowiedzUsuńBoże, czemu nie wpadłam na ten przepis wcześniej? Praktycznie wszystkie składniki mam w domu, ale sił do dalszego smażenia brak. No nic, chyba zapiszę sobie na przyszły rok. :)
OdpowiedzUsuńZakręcone cuda!!! Jak dobrze pójdzie, to jeszcze dziś je wykonam (nie mam rękawa...)
OdpowiedzUsuńSuper przepis:) dziękuję:))
Pozdrawiam ciepluteńko:)
Cieszę się i mam nadzieję, że będą Ci smakowały, rękaw nie jest konieczny, można go zastąpić woreczkiem foliowym z obciętym rogiem. Jeżeli masz końcówkę z gwiazdką, to możesz ją włożyć do woreczka, a jeżeli nie masz, to możesz wyciskać bezpośrednio z woreczka. Nie będą miały rowków, ale to chyba nic strasznego :-)
Usuń:) to takie proste!! ..ale dzisiaj wybaczam sobie zastój kreatywności z pewnych powodów... zatem dziękuję podwójnie za pomysł w zastępniku rękawa:***
UsuńPo prostu bajka! Zawijasy wyglądają przecudnie.... i ta czekolada :D
OdpowiedzUsuńTakie zanurzone w czekoladzie to musi być niebo dla podniebienia! :)
OdpowiedzUsuńChurros...ale Hiszpanią zapachniało :) Niesamowicie apetycznie wyglądają !
OdpowiedzUsuńOj, pewnie Ty o wiele lepiej potrafisz je zrobić, jako specjalistka od hiszpańskiej kuchni :-)
UsuńZakręcone pyszności, jadłabym na pewno!: )
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo ciekawie i smakowicie :) Zwłaszcza z tą czekoladą musiały smakować cudownie :)
OdpowiedzUsuńO Jessssuuuu... No to mnie zastrzeliłaś;))
OdpowiedzUsuńwyglądają super!
OdpowiedzUsuńWyglądaja przepysznie i bardzo zachecają by je upiec:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Ale mają super kształt! Gdybyś nie napisała, to nawet nie zorientowałabym się, że są wegańskie! :)
OdpowiedzUsuńWyglądają niezwykle uroczo! Porywam kilka :)
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo mamy ochotę na coś słodkiego i wegańskiego. Dzięki ogromne za ten wpis. lecę robić. O do diabła nie mam zastępnika jajka. To ile tego siemienia lnianego trzeba zmielić. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, że jajka, czy zastępniki jajka można kompletnie pominąć, więc nie musisz właściwie nic dodawać, daj koniecznie znać, czy Wam smakowały :-)
UsuńŚliczne Ci wyszły te churrosowe ślimaczki :-)
OdpowiedzUsuńJakie fajnie zakręcone! :))
OdpowiedzUsuńPoezja, już mam przepis na niedzielny podwieczorek! Wyglądają obłędnie!
OdpowiedzUsuńŚwietne są!
OdpowiedzUsuńJakie śliczne :) Bardzo ładna prezentacja :)
OdpowiedzUsuńNie znam churros, ale wyglądają bardzo zachęcająco..:]
OdpowiedzUsuńA czy ktoś próbował je przechowywać np do kolejnego dnia? Chciałam zabrać do pracy na Tłusty Czwartek ale rano nie dam rady zrobić więc musiałyby poczekać od środowego wieczora... ma to sens? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Można przygotować je dzień wcześniej, choć oczywiście świeże smakują najlepiej.
UsuńPewniejsze są następujące przepisy pasujące do tłustego czwartku:
https://veggieola.blogspot.de/2017/02/weganskie-paczki-z-ziemniakami-bez.html
http://veggieola.blogspot.de/2014/02/puchate-weganskie-paczki-nakadane-yzka.html
http://veggieola.blogspot.de/2017/01/cynamonowe-drozdzowki-z-gotowanymi.html
Można też podgrzać je przed podaniem w mikrofalówce, smakują jak świeże.
Polecam :-)
Dzięki za odpowiedź, popróbuję :-)
OdpowiedzUsuńWitam !
OdpowiedzUsuńChciałam zapytać czy można zrobic churros z maki kokosowej ?
Nie próbowałam, ale myślę, że można. Mąka kokosowa świetnie nadaje się do różnych wypieków, więc i w tym wypadku powinna się sprawdzić, ale pomieszana z innymi mąkami. Na opakowaniach często jest napisane jaką część mąki można nią zastąpić, o ile się nie mylę, jest to do 30%, ale dodawałam czasami więcej. Wypieki wykonane z samej mąki kokosowej są zbyt suche.
Usuń