Witajcie! Mam nadzieję, że mnie poznaliście, i że podoba Wam się mój blog w nowej odsłonie. Pewnie jeszcze nie raz będę coś tu poprawiać i zmieniać. Moi drodzy, czekam na więcej pomysłów na Wasze pyszne budynie! Czas ucieka nieubłaganie i zostało już tylko kilka dni do finału konkursu. Zapraszam Was do udziału, jeszcze zdążycie. Przepisy możecie dodawać do...
Z braku laku... powstają najlepsze przepisy. Czasami nie mam czasu, ani ochoty wybierać się na zakupy. Przeglądam wtedy moje szafki oraz lodówkę i zawsze, ale to naprawdę zawsze, uda mi się z nich coś pysznego wykrzesać. Tym razem to moje marchewki, które nadal czekają na ciasto marchewkowe, zaowocowały pysznym sosem do spaghetti, z mlekiem kokosowym i egzotycznymi przyprawami....
Nie martwcie się, nie dodaję jeszcze do ciast szczypiorku (swoją drogą, niezły pomysł, trzeba to przetestować), ale warzywa, owszem. Na razie jeszcze nie mam za dużo ciast warzywnych na moim koncie, ale coś czuję, że niezła maniaczka na tym punkcie może się ze mnie wykluć. Zacznijmy o historii z marchewkowym. Nie ma chyba dnia, kiedy nie myślałabym o...
Zapraszam Was na wcześniej zapowiedziany konkurs. Będzie działał na podobnych zasadach, co wielkanocny, czyli będziecie mogli dodawać Wasze przepisy, tutaj u mnie na blogu. Zadanie dość łatwe, ugotować budyń każdy umie. Ale... nie chodzi o budyń z paczki, lecz o taki, który zrobicie sami. Liczę na Waszą kreatywność, jeżeli chodzi o skład i smak samego budyniu oraz dodatki i...
Wczorajsze wydarzenia i mój wpis wybiły mnie nieco z rytmu i z mojego beztroskiego, radosnego blogowania, ale cóż, spodziewałam się, że nie ma rzeczy bez drugiej strony medalu. Strona ta, niestety, okazała się o wiele bardziej ciemna, niż przypuszczałam. Częściowo chyba musimy z tym żyć, ale nie byłabym sobą, gdybym nie kombinowała, czy jednak nie da się jakoś temu zaradzić....
Moi drodzy, wpis o moich wegańskich przemyśleniach musi poczekać. Powód jest dość smutny, aczkolwiek pewnie banalny i nie będzie Wam się chciało nawet o tym czytać. Otóż niektórzy myślą, że zdjęcia z nieba spadają, podobnie jak wypasione aparaty, piękne, smaczne ciasta, o sprzęcie kuchennym, prądzie i czasie nawet nie ma co wspominać. A pomysł? To się wcale nie...
Nadeszła u mnie era wszelkiego rodzaju past i pasztetów. Wszystko dlatego, że doszłam do wniosku, że bycie wegetarianką jest już dla mnie za mało konsekwentne i powinnam zostać weganką. Dziś nie będzie więcej wyjaśnień, za jakiś czas napiszę Wam o moich przemyśleniach. Dziś tylko tyle, że pasty do chleba pozwalają mi na rezygnację z wszelkiego rodzaju serów. Słowo...
Placek ten da się przygotować w trzy minuty. No dobrze, w pięć. Do tego dochodzi jeszcze pieczenie, ale całość i tak nie zajmie wam więcej czasu niż udanie się do sklepu, sterczenie przed regałem ze słodyczami, czekanie przy kasie i powrót do domu. Namawiam Was do wypróbowania, można robić najróżniejsze warstwy owocowe, więc warto sobie zapisać ten przepis...
Witajcie po świętach. Pewnie Wasze stoły uginały się pod wspaniałymi daniami i może teraz nie macie za bardzo apetytu, ale dzisiejszy pasztet jest bardzo smaczny i na dodatek można go upiec nie tylko w foremkach, ale także w słoikach, na zapas. Będzie jak znalazł, kiedy już wyblakną wspomnienia wielkanocnego objadania się i znów nieco zgłodniejecie. Pasztet przygotowuje się...
Kochani! Nadeszła pora na podsumowanie konkursu. Jak na pierwszy tego rodzaju konkurs na moim blogu, zebrała się pokaźna ilość przepisów, dziękuję za udział i mam nadzieję, że w kolejnym konkursie będzie Was jeszcze więcej. Już wkrótce będziemy zbierać przepisy na budyń domowy, zaglądajcie więc tutaj, bo znów będzie czekała mała nagroda. A teraz ogłaszam, że najwięcej głosów zebrała...