Jakiś czas temu zaprezentowałam Wam zupę zainspirowaną kuchnią mojej tureckiej przyjaciółki. Cieszy się ona dużą popularnością wśród moich czytelników i gdzieś tam po cichu myślałam nad powtórką w innej wersji. Wczoraj wpadłam ponownie do mojej przyjaciółki i cóż za przypadek... znów załapałam się na zupę z czerwonej soczewicy! Wiem, to nieprawdopodobne, zapewniam Was, moja przyjaciółka nie gotuje jej...