Rzut okiem na archiwum bloga zdradza, że istnieje on już aż 6 lat! Aż mi się wierzyć nie chce. 6 wspaniały lat, wiele nowych znajomości, smaków, zdjęć... W sierpniu 2011 roku wszystko się zaczęło. Ze spontanicznego pomysłu rozwinął się sposób na moje życie prywatne i zawodowe. Wszystkie moje pasje połączyły się w jedno. Nagle wszystko stało się jasne, co mnie motywuje do działania. Cieszę się, że to co mam do napisania i do pokazania spotyka się z Waszym zainteresowaniem, i że Wasze grono cały czas się powiększa.
W ramach podziękowania mam dla Was moją książkę, piszcie proszę w komentarzach dlaczego właśnie do Was ma ona trafić i śledźcie uważnie wpisy tutaj na blogu lub na FB. Pewnego dnia, w przyszłym tygodniu nastąpi ogłoszenie wyników. Zapraszam!
W ramach dzisiejszego wpisu mam dla Was przepis na pyszny i bardzo łatwy do przygotowania deser.
© Mariola Streim |
© Mariola Streim |
Panna cota:
1 opakowanie wafli superfoods (na przykład jaglanych + quinoa 3 kolory Sonko fit)
250 ml śmietany roślinnej lub mleczka kokosowego
50 g cukru pudru
1 laska wanilii
1 łyżeczka agaru (lub ilość podana na opakowaniu*)
Sosu karmelowy:
Sosu karmelowy:
2 łyżki gładkiego masła orzechowego, niesłodzonego, niesolonego
6 łyżek syropu klonowego
szczypta soli
Dodatkowo:
Dodatkowo:
30 g wegańskiej czekolady
świeże maliny i listki mięty do dekoracji
Śmietanę lub mleko kokosowe wymieszać z cukrem pudrem, wanilią oraz agarem i ciągle mieszając doprowadź do wrzenia. Gotować 2 minuty, po czym wlać do foremek*. Pozostawić do wystudzenia, a następnie wstawić na godzinę do lodówki. W tym czasie przygotować czekoladowe wafelki. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i polać nią przekrojone na pół wafelki. Pozostawić do zastygnięcia.
Sos karmelowy:
Masło orzechowe podgrzać w kąpieli wodnej i wymieszać z syropem klonowym i posolić. Gotową panna cottę wyjąć z foremek i umieścić na waflach. Polać sosem, ozdobić kawałkami wafli z czekoladą, świeżymi owocami i listkami mięty.
*w zależności od producenta, ilość agaru i sposób przygotowania może się różnić, należy stosować się do opisu na opakowaniu.
Więcej smacznych inspiracji między innymi mojego autorstwa znajdziesz na stronie superfoods
5 Komentarzy
Naj naj na urodziny bloga
OdpowiedzUsuńMój 27 września skończył 9 lat, choć ostatnio go nie dopieszczam, ale jakoś razem trwamy :)
Bardzo bym chciała otrzymać książkę na urodziny mojego bloga, uwielbiam książki kulinarne szczególnie te wegańskie, a nie mogę sobie pozwolić na kupno wszystkich co bym chciała. Mam sporo zwierzaków z ulicy , śmietnika czy pola plus dwa małe tymczasy z lasu(no 3 miesiąc im tymczasuję DS jakoś nie widać....) Wiadomo są priorytety jak mam wydać 20 czy 30 zł na książkę a trzeba kupić puszki czy żwirek , to wiadomo co trzeba zrobić....
A jak już zaznaczyłam uwielbiam gotować z książek , no można z blogów, stroni tak robię, ale większa przyjemność jest jak obok jest otwarta książka i mogę sobie zerkać. Lubie tez czytać książki kucharskie przed snem, wyobrażam sobie jak to smakuje i jak wyjdzie ,że bosko to na drugi dzień robię , no chyba ,że trzeba najpierw kupić produkty , to jak zdobędę wszystko nie ma mocnych.Bardzo bym chciała wygrać książkę o tej pięknej okładce, bo zapowiada takie przepisy do robienia na już
Ojej 9 lat!, ciekawe, czy ja też tyle czasu dam radę :-) Gratuluję!
UsuńWtedy chyba znałam wszystkie osoby(wirtualnie i nie tylko) co prowadziły po Polsku blogi kulinarne, z 80% ich już nie ma, albo są w spoczynku ,że tak się wyrażę Na palcach jednej reki można było policzyć wegetariańskie ,a wegańskie były chyba 2 (oba w spoczynku)
UsuńCześć! A ja mam synka alergika dzięki, któremu odkryłam smaki kuchni wegańskiej i przy okazji Twojego bloga. Będąc mamą alergika trzeba sie troszkę naszukać fajnych, prostych i smacznych przepisów z produktów, które Młody może jeść. Szczególnie, gdy rozszerza mu sie dietę :) dzięki Twojemu blogowi nasze posiłki są bardziej kolorowe i inspirujesz mnie do wymyślania smacznych różności! Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńGratuluję 6 lat! :) Książka bardzo by mi się przydała, bo jestem na samym początku przygody z dietą roślinną i nie ukrywam, że jeszcze jestem jak dziecko we mgle. Każde wskazówki są na wagę złota, a książka na pewno bardzo by mi ułatwiła sprawę.
OdpowiedzUsuń