U mnie znów słodko. Tym razem migdały w roli głównej i jeżeli miałabym wybierać między pralinami z kokosem, a tymi, migdałowymi, to nie byłoby łatwo. Migdałowe są bowiem równie pyszne i podobnie łatwe do zrobienia. Na dodatek można je zrobić na zapas i zamrozić. To bardzo praktyczne, u mnie przydało się od razu, bo cała szczęśliwa wyprodukowałam pokaźną ilość i kiedy z promiennym uśmiechem na twarzy zaprezentowałam je mojej „drugiej połówce”, usłyszałam: „No super... ale przecież ja mam alergię na migdały”. „Na migdały? Przecież Ty masz alergię na orzechy”. „Ale przecież to właściwie to samo”. No cóż, pokręciłam trochę nosem, zapakowałam moje smakowite kuleczki do zamrażarki, a dla mojego alergika zrobiłam kolejną porcję kokosowych. Tak nawiasem mówiąc, kokos bardziej kojarzy mi się mi się z orzechami niż migdały, ale lepiej nie wnikam w szczegóły. Człowiek zawsze dowie się czegoś nowego ;-)
© Mariola Streim |
© Mariola Streim |
Praliny migdałowe
200 ml śmietany kremówki
80 g białej czekolady
6 łyżek cukru
1 duża łyżka masła
1/2 łyżeczki agaru
400 g mielonych migdałów
7 łyżek płatków owsianych
płatki migdałowe do obtoczenia
Wszystkie składniki oprócz migdałów i płatków owsianych doprowadzić do wrzenia. Zdjąć z ognia, dodać płatki i migdały, dokładnie wymieszać i pozostawić do ostygnięcia.
Formować kulki, obtoczyć je w płatkach migdałowych i gotowe.
17 Komentarzy
ale sobie wspaniale umiliłaś Dzień Kobiet :)
OdpowiedzUsuńpysznie!
mmm pychotka :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedzenie mojego bloga :) Pozwolisz, że rozgoszczę się u Ciebie bo wiecznie mi brakuje pomysłów na dania wege.
OdpowiedzUsuńRacja już pora na obsianie ogródków i doniczek :)
pozdrawiam
P.
Ależ proszę, bardzo miło :-)
UsuńPrezentują się pięknie. Muszą być pyszne:)
OdpowiedzUsuńPychoty. Ja też mam uczulenie na migdały, a na kokosy nie.
OdpowiedzUsuńwyglądają pysznie :) chyba się nie oprę :) a robiłam Twoją zapiekankę z porem :D pycha!!
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi, że Ci smakowało, dziękuję :-)
Usuńto dobrze, że słodko! a praliny cudowne! i fotogeniczne;)
OdpowiedzUsuńLubię takie frykasy:) Kokos to w sumie taki duży orzech właśnie;)
OdpowiedzUsuńostatnio robiłam kokosowe kuleczki, ale dietetyczne;) nie zdążyłam ich przygotować na post, może niedługo będą. Pozdrawiam
Chyba zjadło mi komentarz, albo ja zjadłam patrząc na twoje pralinki:)
OdpowiedzUsuńniedługo u mnie kokosowe dietetyczne. zapraszam i pozdrawiam Cię:)
ahh jak patrze to dostaje spazmy ;D
OdpowiedzUsuńŚwietne :-D Są po prostu cudowne. Już sobie wyobrażam ich cudowny smak :-D
OdpowiedzUsuńNo to kochana już wiem, że takie praliny pojawią się w moim koszyczku Wielkanocnym!
OdpowiedzUsuńDobry pomysł, daj znać, czy Wam smakowały :-)
UsuńBardzo fajny przepis, chyba się skuszę i zrobię takie pralinki:)
OdpowiedzUsuńprzepyszne kuleczki;)
OdpowiedzUsuń