Lato, cudowne lato! Już jestem przystosowana na tyle, że nie wyobrażam sobie, że to ciepełko niedługo zniknie. Dla mnie upały nie są aż takim problemem, jak ciągłe zmiany pogody. O ile w Polsce można liczyć na kilkudniowe, a może nawet kilkutygodniowe okresy pogodowe, tutaj zmiany są nawet godzinne. Rano budzimy się, mamy piękne słońce, mamy zamiar po pracy skorzystać z pięknego dnia, ale najpierw musimy skupić się na obowiązkach. Tymczasem, nic z naszych planów, bo po południu nadciągają chmury i jest nijako. To standard, dlatego prawie nigdy nie zdążę przystosować się do letnich temperatur. Tym razem jest jednak wyjątkowo, upały jak z katalogu z ciepłych krajów. Nasz jadłospis został drastyczne zmieniony, ilość owoców jeszcze bardziej zwiększona, a w ogródku pojawił się nowy obiekt... beczka do zbierania deszczówki przefunkcjonowana na mały basen. To działa, wypróbujcie :-) Po takiej ochłodzie świetnie pasują orzeźwiające lody z kiwi.
© Mariola Streim |
Ten oraz inne przepisy na lody mojego autorstwa znajdziecie w wakacyjnym wydaniu wegańskiego czasopisma Vege