Moje inspiracje czerpię z wielu miejsc i podobnie jak muzyk, który gdzieś tam usłyszał ładną melodię próbuje ją później odtworzyć, tak i ja próbuję wyczarować coś, co zasłużyło na moją uwagę.
W pobliskim centrum handlowym jest taki mały sklepik z produktami kuchni... no właśnie dokładnie nie wiem jakiej. Jest napisane, że południowej, ale to trochę ogólnie. Większość produktów pochodzi z Hiszpanii, więc dla mnie jest to sklep hiszpański. Tak, jak Włosi mają swoje lady z niezliczoną ilością lodów, tak w tym hiszpańskiem sklepie można zastać całą paletę past do chleba o różnych kolorach i smakach.
Nie udaje mi się nigdy przejść obok i niczego nie kupić, ale niestety nie jest to ani tanio, ani po drodze, więc postanowiłam sama spróbować wykreować podobne produkty. Dziś pierwsza moja pasta w hiszpańskim stylu. Ole!
W pobliskim centrum handlowym jest taki mały sklepik z produktami kuchni... no właśnie dokładnie nie wiem jakiej. Jest napisane, że południowej, ale to trochę ogólnie. Większość produktów pochodzi z Hiszpanii, więc dla mnie jest to sklep hiszpański. Tak, jak Włosi mają swoje lady z niezliczoną ilością lodów, tak w tym hiszpańskiem sklepie można zastać całą paletę past do chleba o różnych kolorach i smakach.
Nie udaje mi się nigdy przejść obok i niczego nie kupić, ale niestety nie jest to ani tanio, ani po drodze, więc postanowiłam sama spróbować wykreować podobne produkty. Dziś pierwsza moja pasta w hiszpańskim stylu. Ole!
![]() |
© Mariola Streim |