Moi Drodzy, obiecałam Wam jakiś czas temu temat, który mnie nurtuje i związany jest z moją złością na przemysł spożywczy i najnowszym jego odkryciem, ale temat jest dla mnie tak nieapatyczny, że nie mogę zabrać się za napisanie wpisu. Nawet nie mam pojęcia jakie zdjęcie miałby się w nim pojawić. Pewnego dnia dam pewnie radę go sklecić i będę miała za sobą, a w tym czasie oczywiście nie próżnuję. Pracowałam dużo nad sesjami zdjęciowymi dla firmy Blaupunkt, niektóre produkty pojawią się również tutaj na blogu, ale nie wszystko związane jest z gotowaniem. Ciekawych zapraszam na mój profil firmowy. No i oczywiście cały czas powstają nowe przepisy dla czasopisma Vege i dla agencji StockFood. Jak widzicie, życie blogerki wcale nie jest takie beztroskie i nawet w tym całym zamieszaniu zaniedbałam mojego drugiego bloga. Mam nadzieję, że uda mi się chociaż przed Wielkanocą kilka nowych pomysłów na dekoracje.
Dzisiejsza zupa powstała podczas mroźnych dni i już myślałam, że z publikacją będę musiała poczekać do przyszłego roku, a tymczasem po małym przebłysku wiosny, spadło dziś u nas mnóstwo cudownego, puszystego śniegu, więc takie rozgrzewające danie pasuje idealnie.
Przy okazji zwracam Wam uwagę na mój słodki garnuszek, wiecie skąd go mam? Już Wam pewnie o tym pisałam, ale dla mnie jest to niesamowite. To oryginalny garnek mojego męża z jego dzieciństwa. Jego mama zaopatrzyła go w małą patelenkę, mały garnuszek i pomagał jej przy gotowaniu stojąc na stołeczku przy piecu. Czyż nie jest to urocze wspomnienie? Drogie mamy! Bierzcie przykład z mojej teściowej, czym skorupka za młodu nasiąknie :-)
1/2 kg marchwi
50 g czerwonej soczewicy (przed ugotowaniem)
1 czerwona papryka
1 cebula
1 cm świeżego imbiru
1 ząbek czosnku
oliwa z oliwy do smażenia
2 łyżki octu winnego (lub więcej, jeśli lubimy)
1 mała puszeczka koncentratu pomidorowego
1 łyżeczka cukru
chili i sól do smaku
świeże zioła, na przykład oregano
Cebulę pokroić w kostkę i usmażyć na złoto z oliwą w dużym garnku. Dodać pokrojoną w krążki marchew, pokrojoną na małe kawałki paprykę, drobno posiekany czosnek oraz imbir i smażyć na małym ogniu pod przykryciem 3 minuty. Można dodać nieco wody i mieszać od czasu do czasu, aby warzywa się nie przypaliły. Dodać soczewicę, zalać wszystko wodą i gotować, aż soczewica zacznie się rozpadać. Lekko wystudzić i zmiksować. Dodać koncentrat pomidorowy, ocet, cukier i przyprawy, zagotować jeszcze raz i podawać ze świeżymi, drobno posiekanymi ziołami oraz pieczywem.
2 Komentarzy
Bardzo apetyczna ta zupa, zdecydowanie moje smaki :)
OdpowiedzUsuńI ta młoda marchewka na zdjęciu <333
OdpowiedzUsuń