Weganie pewnie nawet nie mają śmiałości marzyć o takim deserze. Ten klasyk znany jest właśnie z tego, że przygotowuje się go z białek kurzego jajka, a krem koniecznie musi być ze śmietaną. Bez użycia tych dwóch podstawowych składników wydawałoby się to niemożliwe. Jednak zapewniam, że jest, a to, co Wam tu prezentuję, rozpłynie się w Waszych ustach, niczym różowa, słodka chmurka i natychmiast zapytacie o dokładkę. Od teraz jest to zdecydowanie mój ulubiony deser i nie wydaje mi się, że coś jest w stanie to zmienić. Moi wszyscy przyszli goście mogą się już na to przygotować, że w najbliższym czasie, na deser będzie zawsze to :-)
P.S.
Już niedługo zaproszę Was do konkursu, w którym będziecie mogli wygrać moją książkę, zaglądajcie tu, a najlepiej śledźcie bloga na FB, wtedy nic nie umknie Waszej uwadze :-)
© Mariola Streim zdjęcia z tej sesji możesz kupić tutaj |
© Mariola Streim |
Przepis ten znajdziecie w czerwcowym wydaniu czasopisma Vege.
beza:
woda po cieciorce z puszki (około 1/2 szklanki)
tyle samo cukru pudru co wody po cieciorce (około 1/2 szklanki)
2 łyżeczki solu z cytryny lub octu
krem:
puszka kremowego mleczka kokosowego schłodzonego w lodówce przez noc
cukier puder do smaku (około 3 łyżek)
2 płaskie łyżeczki gumy guar (ewentualnie można zastąpić agarem, ale wtedy należy masę przygotować nieco wcześniej i schłodzić w lodówce, ilość agaru według opisu na oapkowaniu)
ewentualnie różowy barwnik spożywczy (syntetyczny lub roślinny) lub nieco soku z czerwonych buraczków
świeże truskawki
ewentualnie płatki róży
cukier puder do posypania
Piekarnik (z termoobiegiem) nagrzać do 100 ˚C. Wodę po cieciorce ubić na pianę, dodać cukier puder i sok z cytryny i ubijać dalej, aż piana będzie biała, sztywna i błyszcząca.
2 Blachy wyłożyć papierem do pieczenia. Można dla ułatwienia narysować sobie na papierach po jednym kółku wielkości patery, na której podamy deser.
Za pomocą łyżki wyłożyć masę na blachy i uformować kółka. Na brzegu powinny być nieco grubsze. Opcjonalnie można umieścić masę w rękawie cukierniczym albo w woreczku foliowym z odciętym rogiem i wyciskając masę, formować koła. Pozostałą masę można wycisnąć na trzecią blachę wyłożoną papierem, w kształcie małych bezów. Później przydadzą się do dekoracji.
Wstawić wszystkie trzy blachy do piekarnika i piec przez 2 godziny. Po godzinie można zamienić blachy z dużymi kółkami miejscami, aby wysuszyły się jednakowo.
Po upieczeniu oderwać delikatnie papier i bezy wystudzić.
Gęstą część mleczka kokosowego ubić z cukrem pudrem i gumą guar i ewentualnie barwnikiem.
Bezy przełożyć masą i truskawkami, ozdobić, posypać cukrem pudrem i natychmiast podawać.
22 Komentarzy
Cudowna, wygląda wspaniale :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńW wypiekach jestem zielona i zrobienia czegoś tak pięknego jak Twój tort wydaje mi się mega trudne :( Ale kiedyś podejmę to wyzwanie i zrobię :)
OdpowiedzUsuńTaki wypiek uda się każdemu, jestem pewna :-)
UsuńWygląda fenomenalnie:) A co dopiero musi smakować:)
OdpowiedzUsuńściskam
Zachęcam do spróbowania :-)
UsuńZdjęcia zwalają z nóg :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuńczy zamiast cukru można użyć ksylitolu?
OdpowiedzUsuńDokładnie nie wiem, jak się piana zachowa, bo nie używam ksylitolu, ale warto wypróbować :-)
UsuńJeszcze nigdy nie robiłam tego typu deseru:) a tak urocze kadry dodają jeszcze tej słodkości;) ..gdzie ja kupię gumę guar..?:))) bo z pewnością nie w lokalnym sklepie;) hihi:))) Taki skecz: "dzień dobry! czy jest guma guar?" a pani ekspedientka "że jaka guma?", -"guar mówię", -"a guar...nie, nie mamy takiej gumy, są orbit i mamba, ale guar...nie słyszałam że taka jest" :))))
OdpowiedzUsuńDobrego dnia!:)
Niezłe :-) A gumę można kupić w niektórych sklepach internetowych, myślę, że to najszybszy sposób jej zdobycia :-)
UsuńO Matko z córką! Paduam i leżę. No muszę. Po prostu muszę to zrobić. Mam 4 puszki cieciory w domu...
OdpowiedzUsuńKlasyka w pięknym i pysznym wydaniu :)
OdpowiedzUsuńUściski.
Bardzo mnie ciekawi jej smak, chyba będę musiała taką zmajstrować;)
OdpowiedzUsuńMariola pięknie wyczarowałaś tą Pavlovą <3
OdpowiedzUsuńWspaniała!
OdpowiedzUsuńKrem ze śmietanki kokosowej smakuje obłędnie, beza na pewno też :)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna mamy chęć na taką bezę (ok bezy samej w sobie jakoś specjalnie nie lubimy ale sam fakt użycia wody po cieciorce nas kręci :D).
OdpowiedzUsuńPodajemy od razu po przygotowaniu ponieważ beza się może zacząć rozpływać, łączyć z kremem i tworzyć uroczą paćkę?... Czy opcja postawienia na stole i czekania na gości odpada?
OdpowiedzUsuńNie jest aż tak źle, po jakimś czasie jest mniej chrupiąca, ale równie smaczna. Na gości może poczekać, polecam wprawdzie przygotowanie niedługo przed ich przybyciem, ale ze spokojem.
UsuńDzięki za ten przepis! Właśnie go poszukiwałam :) Wyglada przepięknie, a pewnie jeszcze lepiej smakuje :)
OdpowiedzUsuń