Zupa w taki upał? A nie Sałatka? Sałatka też może być, ale taka lekka zupka smakuje przepysznie. Jak komuś za gorąco, może zjeść chłodną lub całkiem zimną. Często takie robię, ale ta jest wyjątkowa. Jakoś tak się udała, więc szybko zapisałam i już Wam podaję, bo wiem, że niektórzy cukinii mają nadmiar. Ja niestety nadmiaru nie mam, raczej notoryczny jej niedobór, ale już ogłaszam wszem i wobec, że w przyszłym roku MUSZĄ być warzywa własnej produkcji. Nawet, jeżeli tylko jedna cukinia miałaby mi wyrosnąć w moim kamieniołomie, to i tak warto. Póki co, znoszę je z supermarketu i przygotowuję, jak często się da. Swoją drogą, sałatkę z surowej cukinii też można robić, ale o tym innym razem.
W zupie jest jeszcze niedoceniana kalarepa, polecam, jest tania i pyszna.
© Mariola Streim |
© Mariola Streim |
Zupa z cukinii, kalarepy i ziemniaków
1 duża cebula
1 duża kalarepa
1 duża cukinia
3 średnie ziemniaki
1/2 puszki mleczka kokosowego
1 śmietana ryżowa
sól
nieco oleju
nieco octu winnego
nieco przyprawy ostrej (na przykład chili)
natka pietruszki
Cebulę pokroić w kostkę i podsmażyć na złoto z olejem w dużym garnku. Dodać pokrojoną kalarepę i ziemniaki. Zalać wszystko wodą i gotować prawie do miękkości. Na koniec dodać pokrojoną cukinię i pozostałe składniki oprócz pietruszki. Pogotować jeszcze chwilę, aż cukinia będzie również ugotowana, ale nie rozgotowana i posiekaną pietruszką. Dobrze też pasuje bazylia.
17 Komentarzy
Uwielbiam cukinię, kalarepę też, także myślę, że ta zupka zdobyłaby moje uznanie :)
OdpowiedzUsuńLubie takie letnie zupy! Pięknie podana kochana!!!
OdpowiedzUsuńuściski ślę!!!:):):)
Ja nie za bardzo przepadam za takimi zupami ;) Chyba już bardziej wolę zjeść krem na zimno hihi :)
OdpowiedzUsuńZupy z dodatkiem kalarepy jeszcze nie jadłam a tak ją lubię! Trzeba to zmienić, zdecydowanie: ))
OdpowiedzUsuńPyszna zupka! Choć latem rzadko mam na nie ochotę to Twoją bym zjadła!
OdpowiedzUsuńA jak dużą sugerujesz tę "dużą cukinię"? Bo ja tylko młodziutkie zrywam, więc potrzebuję punktu odniesienia:-)
OdpowiedzUsuńZupka bardzo fajna, zjadłabym chętnie w temperaturze pokojowej, bo na gorące nie mam ochoty. I jeszcze poproszę o inne pomysły dla zasypanych urodzajem cukinii:-)))
Moja droga, na oko to najlepsza metoda, optycznie mniej więcej tyle co kalarepki, takie młodziutkie cukinie są oczywiście najlepsze :-)
UsuńMoje drogie, wybaczcie, że odpowiadam zbiorowo, ale czas mnie strasznie goni, obojętnie, czy na ciepło, czy na zimno – spróbujcie, a nie pożałujecie :-)
OdpowiedzUsuńDzisiaj zapodaję na obiadek;) Zobaczymy;)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, koniecznie dodaj mleczko kokosowe, jak masz, smacznego!
UsuńBrzmi i wygląda rewelacyjnie. Piękną zupkę wymyśliłaś :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się idealnie :)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam i cukinię i kalarepę, więc z przyjemnością przygotuję sobie taką zupkę, bo zapowiada się pysznie :-)
OdpowiedzUsuńPycha :)
OdpowiedzUsuńU mnie cukinii nadmiar, więc chętnie skorzystam. Zwłaszcza, że cukinia własnej produkcji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Super pomysł, pychotka, a dzisiaj w taki deszczowy dzień idealna. Kupuję słoiczki sztuk 2
OdpowiedzUsuńMam w domu dużo cukinii i zastanawiałam się co zrobić z kalarepą, żeby się nie zmarnowała. Teraz już wiem :) Świetny pomysł!
OdpowiedzUsuń