Powoli mogę się zaliczać do wielbicieli zup. Ach, te niezliczone możliwości! Kiedyś zupa była po prostu zupą. Ogórkowa, pomidorowa, fasolowa... każda miała dokładnie zdefiniowany smak i wygląd, a przepis był oczywiście ściśle ustalony. Jedne zupy lubiłam mniej, inne bardziej, ale poza ich zjedzeniem nie interesowałam się nimi bliżej. Natomiast od jakiegoś czasu nie ma u mnie powtarzalnych zup i to jest najwspanialsze. Zaczynając gotowanie, nigdy nie wiem, jaki będzie efekt końcowy, ale na razie nie zawiodłam się na mojej intuicji. Was również namawiam do wypróbowania Waszych indywidualnych, kreatywnych zup. Bierzecie to, co macie pod ręka i już. Dziś u mnie kapuściano-pomidorowa – pyszna i łatwa!
© Mariola Streim |
Zupa kapuściano-pomidorowa
1/2 małej główki kapusty (u mnie zwykła, biała)
4 marchewki
4 ziemniaki
1 duża, czerwona cebula
nieco oleju
1/2 l pulpy pomidorowej
sól do smaku
ocet do smaku
1/2 łyżeczki brązowego cukru trzcinowego
Cebulę pokroić w grubą kostkę i podsmażyć na oleju w dużym garnku. Marchewki pokroić w krążki, ziemniaki w grubą kostkę, a kapustę poszatkować. Wszystko dodać do cebuli, zalać wodą i gotować do miękkości. Na koniec dodać pulpę pomidorową, dodać cukier, sól i ocet.
22 Komentarzy
Zupy bardzo lubię, jednak u mnie gości raczej stały zestaw ;p
OdpowiedzUsuńPS. Zauważyłam literówkę przy occie ;)
Dzięki, nie podoba Ci się słowo szmak? Nie mówi się u was szmacznego? ;-) Już poprawiam :-)
UsuńFajnie podana i ciekawa zupka, ostatnio mam chęć na kiszoną kapustę :) a co do przepisów zupowych to u mnie nigdy nie są one ściśle ustalone :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Czyli też masz za każdym razem niespodziankę smakową :-)
UsuńFajny, ciekawy sposób na tworzenie nowych smaków. Muszę spróbować. Zacznę od zupy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, ta niepozorna zupka jest przepyszna :-)
UsuńPięknie wygląda! koniecznie muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńZachęcam!
UsuńWoow, robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńNa wypasie za zupa! Uwielbiam takie obiady! No i jak zawsze wspaniałe fotki :)
OdpowiedzUsuńDzięki, miło mi, że jest w Twoim guście :-)
UsuńWygląda bardzo smacznie. A gdyby u mnie zamiast rosoły był bulion warzywny to by nawet trochę do Twojej diety podeszło :) Czekam na Twoje kolejne propozycje.
UsuńAle świetnie podana!!
OdpowiedzUsuńDzieki, cieszę się, że Ci się podoba, pozdrawiam :-)
Usuńu mnie z zupami bywa podobnie :) jak syn się pyta jaka to zupa to trzeba jej na szybko wymyślić nazwę :)) buziaki
OdpowiedzUsuńTeż niezłe, musisz mieć niezłą fantazję, żeby znaleźć trafną odpowiedź, bo wiadomo, maluchom nic nie umknie :-)
UsuńPyszna i cudnie podana. Nawet niejadek by nie odpuścił. PS. musztardy nie zrobiłam,kupiłam kielecką. Ale przepis mam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, a musztarda nie ucieknie, czasami tak jest, że niektóre projekty muszą poczekać, aż nadejdzie ich pora :-)
OdpowiedzUsuńZupa ma swój właśnie taki urok że jest niepowtarzalna, mimo przepisów i tak wychodzi ciągle coś innego ;)
OdpowiedzUsuńTwoja świetna i oryginalnie podana :)
Nie jestem miłośniczką zup, ale ta wyglada rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zupy ,a Twoja podana wyśmienicie !!!
OdpowiedzUsuń