feta

Pasta z oberżyny – Viva España!

2/20/2012

Moje inspiracje czerpię z wielu miejsc i podobnie jak muzyk, który gdzieś tam usłyszał ładną melodię próbuje ją później odtworzyć, tak i ja próbuję wyczarować coś, co zasłużyło na moją uwagę.
W pobliskim centrum handlowym jest taki mały sklepik z produktami kuchni... no właśnie dokładnie nie wiem jakiej. Jest napisane, że południowej, ale to trochę ogólnie. Większość produktów pochodzi z Hiszpanii, więc dla mnie jest to sklep hiszpański. Tak, jak Włosi mają swoje lady z niezliczoną ilością lodów, tak w tym hiszpańskiem sklepie można zastać całą paletę past do chleba o różnych kolorach i smakach.
Nie udaje mi się nigdy przejść obok i niczego nie kupić, ale niestety nie jest to ani tanio, ani po drodze, więc postanowiłam sama spróbować wykreować podobne produkty. Dziś pierwsza moja pasta w hiszpańskim stylu. Ole!


© Mariola Streim


Przepis na pastę z oberżyny

4 małe oberżyny
2 cebule
200 g fety lub zastępczo może być sztywny serek twarogowy, choć zdecydowanie lepiej smakuje z fetą
olej do smażenia (z oliwy)
sól, czosnek, chilli (może być czerwona pasta chilli lub sambal oelek)

Oberżyny przeciąć wzdłuż na pół, poukładać na blasze brzuszkami na dół, miąższ w miejscu cięcia posmarować olejem i piec w piekarniku przez ok. 0,5 godziny przy temperaturze ok. 200 ˚C.
W międzyczasie obrać cebulę, pokroić w kostkę i usmażyć na złoto.
Gdy miąższ oberżyny będzie przypieczony i lekko brązowy, wyjmujemy z piekarnika, studzimy i oddzielamy od ciemnofioletowej skórki.
Wkładamy miąższ oberżyny, cebulę, fetę i przyprawy do miski i blenderujemy wszystko na gładką masę. Podajemy z lekkim, jasnym pieczywem lub jako dodatek do innych warzyw.

Pasta nadaje się świetnie do zamrażania w porcjach.


Prawdziwych Hiszpanów i znawców hiszpańskiej kuchni, prosi się o przymrużenie oka, gdyby przepis nieco odbiegał od tradycyjnej kuchni hiszpańskiej, gdzyż moja kuchnia, to kuchnia bez granic :-)

Szkoda, że nie widzieliście wczoraj wieczorem programu na Arte (może niektórzy z was widzieli?) było tyle pięknego Falmenco, że dech mi zaparło, w sam raz do mojej hiszpańskiej pasty na kolację.


You Might Also Like

3 Komentarzy

  1. Uwielbiam wszelkie pasty z bakłażana. Z dodatkiem fety jeszcze nie jadłam. Koniecznie muszę spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna pasta, nigdy takiej nie robiłam, ale zaintrygowała mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. nigdy nie zapomnę jak pierwszy raz piekłam bakłażana- w całości, bez choćby dziurki...jak mi pękł w piekarniku to myślałam że umrę ze strachu ;) zresztą opisałam to na blogu jako wybuchowy pierwszy raz ;)

    OdpowiedzUsuń