Dziś znów o herbacie, znów prosto z mojego ogródka. Pamiętacie mój krzaczek herbaty? Rośnie sobie, podlewam go i pielęgnuję, ale do zbiorów chyba jeszcze sporo będę musiała poczekać.
Tymczasem odkryłam inną, cudowną herbatkę, z rośliny, która rośnie sobie niewinnie w niejednym ogródku. Jej cenne właściwości (zwłaszcza dla kobiet, choć mężczyznom i dzieciom też może się przydać), znane są już podobno od średniowiecza.
Kwiaty te są genialne od każdym względem. Rosną jak na drożdżach, mimo fatalnych warunków glebowych, które mogę im zaoferować. Jest to roślina wieloletnia, a liście wyrastają co roku już wczesną wiosną, dzięki czemu mój ogródek nie wygląda łyso. Małe, niepozorne, żółte kwiatki są prawie przez całe lato, zdobią nie tylko ogródek, ale również mój bukiet w domu, świetnie komponują się z wieloma innymi kwiatami.
Tymczasem odkryłam inną, cudowną herbatkę, z rośliny, która rośnie sobie niewinnie w niejednym ogródku. Jej cenne właściwości (zwłaszcza dla kobiet, choć mężczyznom i dzieciom też może się przydać), znane są już podobno od średniowiecza.
Kwiaty te są genialne od każdym względem. Rosną jak na drożdżach, mimo fatalnych warunków glebowych, które mogę im zaoferować. Jest to roślina wieloletnia, a liście wyrastają co roku już wczesną wiosną, dzięki czemu mój ogródek nie wygląda łyso. Małe, niepozorne, żółte kwiatki są prawie przez całe lato, zdobią nie tylko ogródek, ale również mój bukiet w domu, świetnie komponują się z wieloma innymi kwiatami.
© Mariola Streim |
© Mariola Streim |