Bardzo słodko u mnie ostatnio, nic dziwnego, gdyby nie zdrowy rozsądek, pewnie żywiłabym się głównie słodyczami :-) Będą jeszcze inne rzeczy, bez obaw, ale póki co, dzielę się tym, co mam.
We wtorek oglądałam w telewizji film „Julie & Julia“ o blogu kulinarnym, jego wzlotach oraz upadkach i nieźle się naśmiałam. To trochę tak, jakbym sama siebie widziała i pewnie niejedna z was przeżyła swoją przygodę z blogiem podobnie jak bohaterki filmu. „Nie mogę przestać pisać, przecież moi czytelnicy czekają“, „dostałam pierwszy komentarz“, „już mojego bloga ktoś oglądał“ i wiele podobnych stwierdzeń :-)
Biedni mężowie, ci w filmie i ci w rzeczywistości, nic im nie pozostaje tylko przytakiwanie i czekanie, aż choroba minie.
Podzielcie się swoimi doświadczeniami, jak to było na samym początku, kiedy już sama publikacja pierwszego posta była nielada przeżyciem. Czasami patrzę w podziwem na te blogi, które prowadzone są od kilku lat! Niesamowite, czy ja tak długo dam radę? Interesujęce jest dla mnie cofanie się do pierwszych wpisów na takim wiekowym blogu. Widać, jak ogromny rozwój mają za sobą ich autorzy. Myślę, że chociażby dla rozwoju własnej osobowości i umiejętności warto to robić. Nawet, jeżeli nie spełni się marzenie obu bohaterek filmu o karierze pisarskiej i wielkich pieniądzach :-)
A tak właściwie, kto powiedział, że się nie spełni? Wystarczy tylko uwierzyć ;-)
We wtorek oglądałam w telewizji film „Julie & Julia“ o blogu kulinarnym, jego wzlotach oraz upadkach i nieźle się naśmiałam. To trochę tak, jakbym sama siebie widziała i pewnie niejedna z was przeżyła swoją przygodę z blogiem podobnie jak bohaterki filmu. „Nie mogę przestać pisać, przecież moi czytelnicy czekają“, „dostałam pierwszy komentarz“, „już mojego bloga ktoś oglądał“ i wiele podobnych stwierdzeń :-)
Biedni mężowie, ci w filmie i ci w rzeczywistości, nic im nie pozostaje tylko przytakiwanie i czekanie, aż choroba minie.
Podzielcie się swoimi doświadczeniami, jak to było na samym początku, kiedy już sama publikacja pierwszego posta była nielada przeżyciem. Czasami patrzę w podziwem na te blogi, które prowadzone są od kilku lat! Niesamowite, czy ja tak długo dam radę? Interesujęce jest dla mnie cofanie się do pierwszych wpisów na takim wiekowym blogu. Widać, jak ogromny rozwój mają za sobą ich autorzy. Myślę, że chociażby dla rozwoju własnej osobowości i umiejętności warto to robić. Nawet, jeżeli nie spełni się marzenie obu bohaterek filmu o karierze pisarskiej i wielkich pieniądzach :-)
A tak właściwie, kto powiedział, że się nie spełni? Wystarczy tylko uwierzyć ;-)
© Mariola Streim |