zupy

Zupa rozgrzewająca, uwaga – bardzo ostra

8/18/2014

Nie ma co udawać. Lata w tej chwili nie ma (16º w samo południe). Spójrzmy więc, nie tylko przez okno, ale i prawdzie w oczy, i po prostu rozgrzejmy się innym sposobem. Nie jestem już taka okropna i nie będę Wam pokazywać zdjęć z płonącym ogniem w kominku. Nie zapaliłam jeszcze w nim, choć już kilka razy byłam już prawie na to zdecydowana. Pomyślałam jednak, że nie każdy z Was ma kominek, więc lepiej znaleźć metodę ogólnodostępną. Moja zupa wyszła jak eksport prosto z Indii i nawet pod względem ostrości nie ma sobie równej. Jedliśmy ze łzami (szczęścia) w oczach i stwierdziliśmy, że dla gości to nie, ale dla nas idealna!
Sami zdecydujcie, na ile chcecie się masakrować, ale jedno jest pewne, taka bardzo ostra, porządnie Was rozgrzeje :-)

© Mariola Streim

Zupa marchewkowa z czerwoną soczewicą

4 marchewki
2 ziemniaki
100 g czerwonej soczewicy
1 duża cebula
100 ml mleczka kokosowego
śmietana roślinna
3 łyżki octu
nieco oleju
1/2 łyżeczki kurkumy
1/2 łyżeczki curry
kawałek świeżego imbiru
sól
chili

Cebulę pokroić w kostkę i usmażyć z olejem na złoto w dużym garnku. Marchewki i ziemniaki obrać, pokroić na kawałki, dodać do cebuli, dodać soczewicę, zalać wodą i gotować do miękkości. Przestudzić, dodać pozostałe składniki i zmiksować na gładko. Chwilę wszystko razem zagotować.

You Might Also Like

22 Komentarzy

  1. Cudnie podana! Aż żal jeść ;)) Musiała być pyszna i bardzo pikantna :)) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojjjj wygląda przepysznie!!!:)))) ..jak na razie aż tak ostrych potraw unikam, ale za jakiś czas, gdy najdzie mnie ochota...:)))) ale można zrobić w łagodniejszej wersji, prawda?:) Zdjęcie cudne!:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja bardzo lubię takie ostre dania, więc jestem, jak najbardziej na tak: ))

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie dzisiaj w miarę ciepło. Taką zupkę zostawiam więc sobie raczej na zimę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostre zupy to najlepsze zupy, a jeszcze w takiej formie i tak podane, to już musi być mistrzostwo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. takie ostre smaki uwielbiam, a tym bardziej zupy krem! od razu zapisuję do zrobienia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam takie rozgrzewające, ostre dania!
    Wygląda przepysznie Twoja zupka!
    BUZIAKI kochana

    OdpowiedzUsuń
  8. Tymi temperaturami to ja już jesień czuję :( Idealna zupka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo energetycznie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda super, ale ja takich bardzo ostrych rzeczy nie jem :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie się prezentuje! A smakuje pewnie jeszcze lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. U nas by się też przydała taka zupa, jesienią powiało na całego :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda przepysznie! Aż spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oh,.... pozostaje mi tylko zerkać na ekran i się ślinić... ;) Pycha!

    OdpowiedzUsuń
  15. Mmm, my lubimy na ostro! Szczególnie, jeśli to taka cudownie słoneczna zupa jest :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Oleńko, z nieba mi z tym przepisem spadłaś, bo chodzę i się trzęsę, tak tu zimno ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo lubię ostre smaki, wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak zwykle piękne zdjęcie! Co do zbliżającej się jesieni, to wszystko co dobre kiedyś się kończy. Mam nadzieję, że jesień będzie prawdziwie złota polska i łaskawa :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ostre smaki to moje smaki, jakiż malowniczy zawijas na zupie Ci się udał.
    P.S. Sałatkowy sos z nasion słonecznika robi furorę a wiśnie czekają na wymianę ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. To coś dla mnie,lubię ostre potrawy,a zdjęcia jak zawsze zachwycają !

    OdpowiedzUsuń