desery i słodycze

Zamiast nutelli, dla łasuchów – krem z awokado

7/03/2013

Po tych wszystkich emocjach i po tym, jak niektórzy z Was gotowali moje dania, nadeszła pora, abym wróciła do codzienności i zaprezentowała Wam jakiś nowy przepis.
Każdy z nas ma za sobą (albo jest jeszcze w trakcie) uzależnienie od nutelli. Ja również przechodziłam przez tę chorobę, choć już bardzo dawno i sama się dziwię, jak ja mogłam to jeść.
Dzisiejszy krem jest o wiele smaczniejszy i tak sobie myślę, że owszem, można jeść go łyżkami, choć na świeżutkim chlebie własnego wypieku, smakuje najlepiej.
Na warsztatach w Gorzowie testowaliśmy go w pierwszej grupie i zniknął natychmiast, więc wiem, że będzie Wam smakował. Przepis też należy do moich ulubionych, czyli 3 składniki, wszystko wrzucić do miski i dokładnie zmiksować :-)


© Mariola Streim

Czekoladowy krem z awokado:

1 dojrzałe awokado
1 łyżeczka gorzkiego kakao
cukier lub syrop z agawy do smaku

Kakao sparzyć w odrobinie wrzątku i jak pisałam wyżej, wszystko zmiksować i gotowe.

You Might Also Like

43 Komentarzy

  1. Awokado z kakao mniam :) Wygląda przepysznie, o wiele lepiej niż nutella! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie zdecydowanie zachwycił i dzięki niemu przekoanałam się do kolejnych prób z awokado! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem bardzo ciekawa tego smaku, już od dłuższego czasu próbuję się zabrać za ten krem, ale jakoś wypada mi to z głowy zawsze.
    Wygląda przepysznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. ojej :) teraz to jestem w szoku :) jeszcze dziś robię taki krem, ciekawe czy dzieciom posmakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze robię podobny i nigdy nie wychodzi mi taki..kleisty :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to dziwne, robiłam dwa razy, raz w domu, raz na warsztatach i za każdym razem miał świetną konsystencję, może Twoje awokado nie było porządnie dojrzałe? A miksowałaś dość długo, aby masa była gładka?

      Usuń
  6. Och pomysl genialny! Musze wreszcie przetestowac :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niom :) Robię taki dzieciakom, ale na karobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobrażam sobie, że jest równie pyszny, albo może nawet smaczniejszy, bo karob sam w sobie smakuje trochę karmelowo :-)

      Usuń
  8. ja też czasem dodaję karob :)miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny przepis! chyba od teraz będę uzależniona od kremu z awokado:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba nie takie straszne, jak od nutelli :-)

      Usuń
  10. Ostatnio codziennie zjadam awokado więc koniecznie muszę ten przepis wykorzystać :)
    Co dziwne jestem czekoladoholikiem i kocham słodkie ale nutelli nie lubię, dziwne:)
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w takim razie, to idealna propozycja dla Ciebie :-)

      Usuń
  11. Wow, uwielbiam nutellę, a taką wersję widzę po raz pierwszy, bardzo ciekawy pomysł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz, nutelle możesz jeść nadal, ale myślę, że jak spróbujesz tego kremu, to nie będzie już takiej potrzeby :-)

      Usuń
  12. Obawiam się że bym ciągle robiła bo łasuchem jestem na bank :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja jestem chyba wyjątkiem, bo nigdy nie przepadałam za nutellą ;) Muszę koniecznie spróbować, może taka wersja bardziej przypadnie mi do gustu! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to szczęściara z Ciebie, że się uchowałaś przed tą zmorą, ale niezależnie od tego, polecam :-)

      Usuń
  14. o kurde,brzmi fajnie,trzeba bedzie wyprobowac :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pyszności i to zdrowe :-) Ja niestety ostatnio nie mam szczęścia do awokado. Kupuję i jak już są miękkie, gotowe do jedzenia, to pod skórką brązowy zonk zamiast zielonego awokado :-( buuuuu :-( a tak je lubię :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No rzeczywiście tu efekt końcowy jest zależny od tego, jakie awokado uda nam się kupić. Podobne, niemiłe niespodzianki kiedyś mi się też zdarzały. Na szczęście teraz w moim supermarkecie mogę kupić takie z prawie czarną, pomarszczoną skórką, nieco mniejsze i te za każdym razem były super. Jak gdzieś takie spotkasz, polecam :-)

      Usuń
  16. jestem zauroczona prostoą i pomysłem tego specyfiku - jutro muszę go przygotowac :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem ciekawa smaku.
    Chętnie wypróbuję.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja żałuje, że nie zauważyłam tego przepisu jakieś 2 godzinki temu, tak miałabym szanse skoczyć jeszcze po awokado. Jestem mega ciekawa! jutro robię ;)

    I jeszcze jedno pytanko: może być miód zamiast cukru/syropu z agawy (którego w moim mieście jeszcze nie uświadczyłam)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że może być miód, może być też cukier. Koniecznie spróbuj, jestem pewna, że Ci będzie smakowało :-)

      Usuń
    2. Trochę to trwało, ale na twarde awokado nie ma rady :)
      A teraz w końcu je jem i jest AWSOME! :)

      Usuń
  19. Wygląda świetnie. Przyda mi się, ponieważ po raz kolejny próbuję przejść na weganizm (wegetarianką jestem od wielu lat) i ciągle nie umiem wytrwać. Uczę się gotować po wegańsku, przyda mi się też pomysł na pasty, bo kiedy na dworze głód i chłód, a wokół nic wegańskiego, dobrze mieć przy sobie kanapkę z taką pastą. Na razie ratuję się masłem orzechowym, ale pasta z awokado wygląda bardzo obiecująco. Dlaczego właściwie powinno się sparzyć kakao? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że znalazłaś u mnie inspirację, co do weganizmu mogę tylko doradzić, aby się niczym nie stresować. Jeżeli jesteś wegetarianką, to jet ok, wielu o tym marzy, więc masz już duże osiągnięcie. Wtedy wystarczy stopniowo wprowadzać dania wegańskie, takie, jakie się lubi i z niczym się nie śpieszyć. Z czasem sama zobaczysz, że Twój weganizm będzie coraz bardziej konsekwentny. Najważniejsze jest jednak abyśmy czerpali przyjemność z jedzenia i nie starali się narzucić sobie na siłę sztywnych reguł. Trzymam kciuki, abyś odkryła wiele wegańskich nowych smaków :-)
      Kakao parzę, aby rozwinęło aromat i kolor. Bez sparzenia nie rozpuści się. Mam na myśli oczywiście gorzkie, prawdziwe kakao w proszku, a nie słodzony, rozpuszczalny napój kakaowy.

      Usuń
  20. I w tym momencie pożałowałam, że w ogóle wpadłam na pomysł wsadzenia awokado do lodówki, żeby poczekało na inspirację i nie jest gotowe "na już" do użycia.

    OdpowiedzUsuń