desery i słodycze

Panna cotta z szafranem i syropem klonowym

11/14/2012

Ostatnie jesienne liście w tym roku i ich złote barwy odbite w moim dzisiejszym deserze. Syrop klonowy dopełnia całość, doskonale komponując się smakowo i kolorystycznie, a szafran dodaje delikatnego kontrastu i specyficznej nuty.
Dość dawno temu wygrałam w konkursie u Violi opakowanie z czterema maleńkimi saszetkami szafranu i długo zastanawiałam się, w jakim przepisie ta cenna przyprawa ma znaleźć swoje miejsce. Najczęściej dodaje się ją do ryżu, ale ja postanowiłam dodać ją do deseru.

© Mariola Streim

© Mariola Streim

© Mariola Streim

© Mariola Streim


Panna cotta z szafranem i syropem klonowym

500 ml słodkiej śmietany (u mnie roślinna, sojowa)
3 czubate łyżki cukru
cukier waniliowy lub prawdziwa sproszkowana wanilia
żelatyna (u mnie agar-agar, płaska łyżeczka)
10 g szafranu



Odlać nieco śmietany do rozrobienia lub agar-agar. Ilość agar-agar według opisu na opakowaniu.
Pozostałą śmietanę doprowadzić do wrzenia. Dodać pozostałe składniki. Pogotować chwilę na małym ogniu ciągle mieszając, przelać do naczynek i pozostawić do ostygnięcia. Wstawić do lodówki na kilka godzin. Przed podaniem polać syropem klonowym.

Przygotowując deser z żelatyną należy kierować się opisem na opakowaniu i odpowiednio dopasować sposób wykonania. 

Przepis bierze udział w akcji tęcza szmaków w kategorii kolor żółty.



You Might Also Like

19 Komentarzy

  1. Wyglada wspaniale. Juz wyobrazam sobie jak musi cudownie smakowac... :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Śmietana sojowa? Muszę się za nią rozejrzeć, bo o niebo zdrowsza niż zwykła. Deseru tego nie robiłam, ale Twoja wersja zachęca mnie do spróbowania bardziej niż tradycyjna. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. wygląda bosko, jesiennie ,ciepło...co więcej, szafran to podobno silny afrodyzjak:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej, alez ona wspaniale wyglada! Choc nie jestem wielka fanka panna cotty, w tej intrygujacej wersji pewnie by mi smakowala.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bajeczny deser :) Nie jadłam takiej oryginalnej panna cotty, ale po wyglądzie - biorę w ciemno!

    OdpowiedzUsuń
  6. Och!!! W złym momencie tu zajrzałam. Strasznie chodzi za mną jakiś deser... Twój jest idealny!

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawa propozycja, muszę kupić dobry szafran.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się, że moja propozycja przypadła Wam do gustu, polecam, nawet jeżeli nie macie szafranu. Prosty i smaczny deser :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. pięknie wygląda !!! i ten kolorek ! zapraszam do akcji tęcza smaków 2 http://waniliowysmoczek.blogspot.com/2012/11/konkurs-akcja-tecza-smakow-2-czas.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Ależ pięknie wygląda ten deser:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe zestawienie, ja szafran dodaje tylko do risotto, a tu taka nowość. Pięknie i ciekawie podany ten deser...szukam takich słoiczków.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolor ma cudny. I ten dodatek syropu klonowego... Musi być nieziemska :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wszystko mi się podoba w tym deserze:)

    OdpowiedzUsuń
  14. O! Bardzo ciekawy przepis. Jako wegetarianka zawsze ubolewałam, że nie mogę zjeść panna cotty, ale jeśli rekomendujesz, że z agarem też wyjdzie to muszę spróbować :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniały pomysł na panna cottę. Twój szafran nie zmarnował się, oj nie :-D

    OdpowiedzUsuń
  16. Wygląda niesamowicie :) Na pewno spróbuję.

    OdpowiedzUsuń