Pożegnanie na Dzień Kota, ale mimo wszystko HAPPY END

2/17/2012

Pamiętacie, pisałam o moich dwóch, nowych, prześlicznych kotkach, które miały u nas zamieszkać.
No i niestety, dziś w dzień kota, pierwszy dzień bez nich :-(
Powarkiwaniom, poprychiwaniom, różniastym syrenom i kłótniom z naszą wielmożną Kotką nie było końca i dwie ślicznotki musiały nas opuścić. Nie martwcie się jednak, wszystko skończyło się dobrze. Okazało się, że jednak mogą wrócić do swojej Pańci, która powitała je z łezką szczęścia w oku.

Nasza Kotka trochę niedowierzała, że goście sobie pojechali, ale po jej minie dziś rano widziałam, że z zadowoleniem planuje dłuższą, spokojną drzemkę :-)


© Mariola Streim



You Might Also Like

2 Komentarzy

  1. Ach, te koty... Nie ma co, charakterne bestie. Moje dwa siersciuchy przeszly dluga droge od syczenia na siebie do lizania sie nawzajem za uszkiem :)
    Usciskaj Wielmozna Kotke ode mnie - w koncu to jej dzien!

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki Maggie, przekażę :-)

    OdpowiedzUsuń